Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk. Gdzie jest drzewo z Gaju Ojców? [ZDJĘCIA]

Ewelina Oleksy
Puste miejsce z kamienną tabliczką "Rocznik 2011" - tyle zostało po Gaju Ojców w Parku Reagana. Nie ma śladu po drzewie, które sadzili ojcowie. Urzędnicy zapowiadają, że pojawi się nowe.

- Co się stało z drzewem zasadzonym tam ponad miesiąc temu? - pytają rodzice, którzy chodzą z dziećmi na plac zabaw tuż przy gaju. Okazuje się, że odpowiedź na to pytanie nie jest wcale prosta. Bowiem hipotez na temat losów drzewa jest kilka. Wśród nich kradzież, zniszczenie, przesadzenie.

Na początku czerwca miejscy urzędnicy z wielką pompą uruchamiali Gaj Ojców. W ramach projektu wydzielili specjalne miejsce w Parku Reagana, do którego zaprosili rodziców dzieci urodzonych w ubiegłym roku. Wspólnymi siłami posadzili drzewo, 5-metrowego platana, które miało upamiętniać nowonarodzone maluchy. Idea gaju miała polegać na tym, by co roku przybywało kolejne drzewo, w intencji kolejnych roczników.

ZOBACZ TAKŻE: Gdańsk: Jesteś ojcem? Przyjdź posadzić drzewo!

Ojcowie, którzy wtedy skorzystali z zaproszenia magistratu dostali specjalne certyfikaty, były też wpisy do księgi pamiątkowej i zdjęcia. Teraz zdjęcie można sobie jedynie zrobić przy miejscu, w którym jeszcze do niedawna stało drzewo.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Gdańsk: Gaj Ojców powstał w Parku Reagana. Ojcowie posadzili już swoje drzewo [ZDJĘCIA]

- Jest nam bardzo przykro z powodu tego, że drzewo zniknęło, ale nie możemy przecież postawić strażników miejskich przy każdym, by ich pilnowali - mówi Michał Piotrowski z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku - Nawet jeśli ktoś to drzewo ukradł, ciężko będzie go namierzyć, bo parków nie monitorujemy - dodaje Piotrowski i po więcej wyjaśnień odsyła do Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku, pod który podlega Park Reagana.
W ZDiZ jednak informacji na temat tego, co się stało z drzewem też nie mają. - Gaj Ojców pilotuje Wydział Środowiska w magistracie. Ale z tego co usłyszałam, podobno drzewo uschło i ma być niedługo uzupełnione- mówi Katarzyna Kaczmarek, rzecznik ZDiZ.

Tę wersję potwierdza Tadeusz Gzowski z Referatu Przyrody i Rolnictwa w Wydziale Środowiska.
- Drzewo zostało wykopane, bo niestety uschło, ale w przyszłym tygodniu będzie posadzone nowe, takie samo jak poprzednie - informuje Gzowski. Wszystko w ramach... gwarancji udzielonej przez firmę ogrodniczą, od której miasto miało drzewo. Uschnięcie drzewa już na samym początku istnienia Gaju Ojców dobrym znakiem dla jego przyszłości nie jest. Ale mieszkańców Przymorza wcale ten fakt nie dziwi. - Przejeżdżam tamtędy prawie codziennie na rowerze. Często widziałam psy załatwiające się pod tym drzewem - mówi pani Kamila z ul. Jagiellońskiej.

Miasto jednak, po jednym niepowodzeniu, nie zamierza rezygnować z pomysłu stworzenia gaju z prawdziwego zdarzenia i co roku zamierza sadzić kolejne drzewa. - Każdy egzemplarz upamiętniać będzie radosne wydarzenie, czyli narodziny jednego rocznika Gdańszczan - mówią w magistracie.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki