Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie mogą odzyskać pieniędzy z biura podróży Solarmed. UOKIK nakazał zmianę wzoru umów

Ksenia Pisera
sxc.hu
Najczęściej zaczyna się od ciepłego telefonicznego zaproszenia, które później trafia do skrzynki na listy. Następnie organizowana jest prezentacja - materacy, biżuterii, kompletów garnków lub kosmetyków. Ciekawiej zaczyna się robić, jeżeli wśród atrakcji wieczoru jest też losowanie nagród, choćby wycieczki do Tyrolu na warunkach specjalnej oferty. Potem jednak zaczynają się problemy, gdy chce się odwołać rezerwację i odzyskać pieniądze.

Właśnie o to starają się od marca państwo Klimczak z Gdańska. Podczas jednego z pokazów, organizowanego przez przedstawicieli gdyńskiej firmy Solarmed Ltd., zdecydowali się na wycieczkę do Włoch.

- To było spotkanie dla starszych osób, nie mieliśmy, co robić, więc wybraliśmy się tam z mężem - mówi Krystyna Klimczak, emerytka z Gdańska. - Podpisaliśmy umowę na rezerwację sześciodniowej wycieczki do Tyrolu. Jedna osoba miała jechać gratis, do tego dostaliśmy od Solarmedu rabat na 800 złotych. Wpłaciliśmy zaliczkę, ale po konsultacji tego planu z lekarzem musieliśmy zrezygnować.

W klauzuli w umowie zawartej z Solarmedem jest napisane, że klient ma prawo odstąpić od umowy w trakcie 10 dni od jej podpisania. Państwo Klimczak terminu dotrzymali, rezygnację złożyli w siedzibie firmy w Orłowie, ale do dziś nie otrzymali pieniędzy.

- Pisaliśmy wezwania do zapłaty, ale też nie przyniosły skutków - kontynuuje pani Krystyna. - Dzwoniłam do tej firmy zapytać się, co się dzieje i usłyszałam, że nie dostanę zwrotu.

Na internetowych forach turystycznych huczy od podobnych historii. - Zrezygnowałem z wycieczki w styczniu, a do tej pory, jak do nich dzwonię, mówią, że trzeba jeszcze poczekać - pisała pod koniec czerwca jedna z osób, która też skusiła się na wycieczkę.

Zgodnie z literą prawa, jeżeli klient zrywa rezerwację w określonym w umowie terminie, to wpłacona zaliczka powinna być natychmiast zwrócona.

- Jeżeli w umowie zawieranej z biurem podróży - np. w formie potwierdzonej rezerwacji - zawarto klauzulę, że klient ma prawo do odstąpienia od podpisanej umowy w terminie 10 dni od jej zawarcia oznacza to, że bez konsekwencji finansowych dla siebie może to uczynić - podkreśla adw. Monika Romanowska z Kancelarii Adwokackiej w Redzie.

Odstąpienie od umowy najlepiej przesłać listem poleconym i wówczas liczy się data stempla pocztowego. Można też - tak jak państwo Klimczak - dostarczyć rezygnację do siedziby biura podróży, zapewniając sobie na drugim egzemplarzu pisma potwierdzenie odbioru. - Jeżeli ten tryb został zachowany to odstąpienie od umowy jest jak najbardziej uprawnione - kontynuuje Romanowska. - Klient nie jest przy tym zobowiązany do podania przyczyny rezygnacji z imprezy turystycznej. Ponadto jeżeli przy podpisywaniu umowy czy też rezerwacji została uiszczona zaliczka, to w momencie skutecznego odstąpienia od umowy wszystko, co strony do tej pory sobie świadczyły, ulega zwrotowi. Biuro podróży zobowiązane jest do natychmiastowego zwrotu klientowi wpłaconej zaliczki. Gdy po pisemnym wezwaniu do zapłaty nadal uchylają się od zwrotu wpłaconej kwoty należy wystąpić z pozwem o zapłatę na drogę postępowania cywilnego.

Dlaczego pieniądze nie zostały jeszcze zwrócone państwu Klimczak, nie chcą się wypowiadać przedstawiciele firmy. - Zaliczki wypłacamy, ale każdy przypadek jest inny, dlatego nie mogę podać szczegółów odnośnie tej konkretnej rezygnacji - mówi Anna Paprocka z firmy Solarmed.

Firma ta została wpisana do Rejestru Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych Marszałka Województwa Pomorskiego rok temu. Poza oddziałem w Gdyni ma filie również w Szwajcarii, Austrii i Niemczech. Szef spółki nie mówi w języku polskim, a umowy oraz rezygnacji państwa Klimczak nie mogliśmy przesłać do ponownego rozpatrzenia drogą elektroniczną.

- Nasz adres e-mail nie jest do tego rodzaju korespondencji - tłumaczy Anna Paprocka. - Dokumenty można przysłać pocztą lub zostawić w siedzibie firmy.

Sprawą umów zawieranych z gdyńską firmą zajmował się już Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Prośbę o podjęcie działań wyjaśniających, czy zachodzą przesłanki stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów skierował do gdańskiej delegatury urzędu w listopadzie ub. roku marszałek pomorski. W wyniku kontroli zarząd Solarmedu musiał zmienić wzór umowy zawieranej z klientem.

- UOKiK przesłał 18 czerwca odpowiedź, w której informuje, iż w wyniku podjętych działań przedsiębiorca zmienił stosowany wzorzec umowy i wyeliminował z niego klauzule, które mogły mieć charakter postanowień niedozwolonych - mówi Sławomir Lewandowski z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki