Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy Czytelników i Internautów

opr. Tadeusz Woźniak
Beata S.: - Piszę do Pana w dwóch sprawach, pierwsza dotyczy kradzieży. Otóż w lutym tego roku kończąc pracę zauważyłam, że skradziono mi portfel z pieniędzmi. Jestem pewna, że zginął mi w pracy. Chciałabym wiedzieć, czy mamy złodzieja w pracy, jeśli tak, to czas, by go złapać. To nie pierwsza kradzież, koleżance też zginęły pieniądze i karta. Szkoda, że nic nie zrobiła w tym kierunku, by złapać złodzieja. Przecież tak tego zostawić nie można, osoba, która to robi, musi być ukarana, na razie uchodzi jej to bezkarnie. Tak naprawdę, to nie wiem, komu w pracy mogę zaufać, a komu nie. Druga sprawa to taka, że od pewnego czasu mój partner nie jest ze mną szczery. Jesteśmy ze sobą już kilka lat. Czasem myślę sobie, że on coś przede mną ukrywa, że prowadzi podwójne życie... Krzysztof Jackowski: - Portfel z pieniędzmi ukradł pani mężczyzna. Jest to pan w średnim wieku, taki bardzo ugrzeczniony, trochę dziwak, charakterystyczne w jego zachowaniu, że unika patrzenia w oczy drugiego człowieka, nawet gdy z nim rozmawia. Pani tak pięknie - naiwnie - oburza się, że kradzież musi zostać ujawniona i ukarana, więc muszę panią ostrzec, że moja wizja nie może być podstawą do ukarania kogokolwiek. Trzeba by było złodziejowi udowodnić, że to on dokonał tej kradzieży. Obawiam się, że w reakcji na moją wizję złodziej wszystkiego by się wyparł, a panią oskarżył o fałszywe pomówienie. Tak więc zalecam ostrożność i rozsądne wykorzystanie tej wiedzy. Warto wiedzieć, na kogo trzeba szczególnie uważać.Co do partnera, to obawiam się, że wasz związek się już wypalił i nadchodzi czas, by pomyśleć o nowym. Z tym partnerem już nic ciekawego pani nie czeka.
Beata S.: - Piszę do Pana w dwóch sprawach, pierwsza dotyczy kradzieży. Otóż w lutym tego roku kończąc pracę zauważyłam, że skradziono mi portfel z pieniędzmi. Jestem pewna, że zginął mi w pracy. Chciałabym wiedzieć, czy mamy złodzieja w pracy, jeśli tak, to czas, by go złapać. To nie pierwsza kradzież, koleżance też zginęły pieniądze i karta. Szkoda, że nic nie zrobiła w tym kierunku, by złapać złodzieja. Przecież tak tego zostawić nie można, osoba, która to robi, musi być ukarana, na razie uchodzi jej to bezkarnie. Tak naprawdę, to nie wiem, komu w pracy mogę zaufać, a komu nie. Druga sprawa to taka, że od pewnego czasu mój partner nie jest ze mną szczery. Jesteśmy ze sobą już kilka lat. Czasem myślę sobie, że on coś przede mną ukrywa, że prowadzi podwójne życie... Krzysztof Jackowski: - Portfel z pieniędzmi ukradł pani mężczyzna. Jest to pan w średnim wieku, taki bardzo ugrzeczniony, trochę dziwak, charakterystyczne w jego zachowaniu, że unika patrzenia w oczy drugiego człowieka, nawet gdy z nim rozmawia. Pani tak pięknie - naiwnie - oburza się, że kradzież musi zostać ujawniona i ukarana, więc muszę panią ostrzec, że moja wizja nie może być podstawą do ukarania kogokolwiek. Trzeba by było złodziejowi udowodnić, że to on dokonał tej kradzieży. Obawiam się, że w reakcji na moją wizję złodziej wszystkiego by się wyparł, a panią oskarżył o fałszywe pomówienie. Tak więc zalecam ostrożność i rozsądne wykorzystanie tej wiedzy. Warto wiedzieć, na kogo trzeba szczególnie uważać.Co do partnera, to obawiam się, że wasz związek się już wypalił i nadchodzi czas, by pomyśleć o nowym. Z tym partnerem już nic ciekawego pani nie czeka. Przemek Świderski
Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski czeka na Państwa listy. Jeśli Ty chcesz zapytać słynnego jasnowidza, napisz do niego za naszym pośrednictwem: na adres: Tadeusz Woźniak, Urząd Pocztowy Gdynia 24, ul. II MPS 11, 81-624 Gdynia, skr. 21.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki