Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: W jedenastu gminach powstaną rynki ze zdrową żywnością. Targowiska jak sieć orlików

Mateusz Węsierski
R.Kwiatek/Archiwum
Są pieniądze na utworzenie na Pomorzu 11 lokalnych targowisk. Mają służyć przede wszystkim mieszkańcom, którzy będą mogli sprzedawać na nich marchewkę, ziemniaczki, jajka czy ptactwo z domowego inwentarza. Opłaty za stragany będą symboliczne. Pokryją tylko koszt utrzymania. Dzięki temu zdrowa, wiejska żywność będzie dostępna w jednym miejscu od ręki.

- W związku z programem "Mój rynek" do Urzędu Marszałkowskiego wpłynęło 11 wniosków na kwotę ponad 22 mln zł. Wnioskowana kwota dofinansowania to 9,9 mln zł - poinformowało biuro prasowe marszałka. - Celem programu jest stworzenie warunków do prowadzenia przez rolników sprzedaży bezpośredniej, by mogli zwiększyć swoje dochody, a także skrócenie drogi, którą musi przejść towar od producenta do konsumenta.

Pieniądze powinni dostać wszyscy ubiegający się o utworzenie rynków, bo urząd ma do rozdania 10,8 mln zł. To więc więcej niż kwota, o którą wnioskowano.

Jeden z małych rynków powstanie w podbytowskim Tuchomiu, za Urzędem Gminy, przy drodze krajowej nr 20. Lokalizacja jest istotna, bo wójt liczy, że lokalne produkty zainteresują przejezdnych.

- Uzyskaliśmy bezpośredni wjazd z drogi krajowej, co umożliwi dogodne połączenie komunikacyjne - cieszy się Jerzy Lewi Kiedrowski.

Obiekt w Tuchomiu ma kosztować 370 tys. zł, a oczekiwane dofinansowanie to 243 tys. zł. Powstanie 10 drewnianych straganów na placu z kostki betonowej. Będzie oświetlenie i wysoki standard sanitarny.

- Skorzystaliśmy z okazji, bo to dobra idea. Przypomina nieco narodowy program budowy boisk piłkarskich orlik. Polega na tym, że lokalni producenci rolni i działkowicze uzyskują możliwość bezpośredniej sprzedaży - wyjaśnia Lewi Kiedrowski.
W Tuchomiu będzie można nabyć nie tylko warzywa, owoce i jajka, ale i np. wiejski chleb bezpośrednio z pieca. Sprzedający będą uiszczać symboliczne opłaty, bo z powodu unijnego dofinansowania gmina nie może zarabiać na funkcjonowaniu takiego rynku. Straganiarze mają zrekompensować tylko koszty utrzymania, w tym sprzątania i oświetlenia.
- Nasz rynek ma być łatwo dostępny i tani - podkreśla wójt Tuchomia.

O dofinansowanie ubiegało się też 10 innych samorządów. W Lęborku ma powstać targowisko płodów rolnych o wartości 1,18 mln zł z dofinansowaniem w wysokości 721 tys. zł, w Stegnie za 1,2 mln zł (769 tys. zł dotacji), a w Bobowie - 1,64 mln zł (1 mln zł dofinansowania).

Unijnym wsparciem objęte są też przebudowy istniejących targowisk: w Sztumie (wartość całkowita 2,3 mln zł), Pelplinie (3,7 mln zł), Chojnicach (1,6 mln zł), Kwidzynie (4,87 mln zł), Kościerzynie (1,64 mln zł), Starej Kiszewie (2 mln zł) i Dzierzgoniu (1,9 mln zł). Na wszystkich po zakończeniu inwestycji musi się pojawić tablica informacyjna o treści "Mój rynek".
Czy będzie kolejna edycja programu? Nie wiadomo, bo Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi jeszcze nie wydało takiej decyzji.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki