Rzecznik prasowy GDDKiA przekonuje, że wszystko jest teraz w rękach wykonawcy, czyli Budimeksu. Firma z kolei twierdzi, że jedyną przeszkodą może być pogoda.
- Część drogowa jest niezagrożona, tak samo estakady dojazdowe. Termin grudniowy jest jeszcze realny, ale bez większej determinacji i zaangażowania wykonawcy nie będzie możliwy. My, jako inwestor, robiliśmy i robimy wszystko, żeby budowa szła sprawnie. Teraz wszystko zależy od zaangażowania Budimeksu - tłumaczy Piotr Michalski, rzecznik prasowy gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Budimex odbija piłeczkę i zapewnia, że z zaangażowaniem z ich strony nie ma najmniejszego problemu.
- Na chwilę obecną wyprzedzamy harmonogram w zakresie budowy mostu. Prace na moście niemal od początku odbywają się w systemie trzyzmianowym, 24 godziny na dobę, a ewentualne spowolnienia są wymuszane technologią wykonania, na przykład czasem potrzebnym na związanie betonu - wyjaśnia Krzysztof Kozioł, rzecznik prasowy Budimeksu. Jako dowód zaangażowania w wykonywaną pracę wylicza inwestycje, które firma ukończyła w terminie lub przed jego zakończeniem, czyli m.in. prace na odcinku autostrady A1 Pyrzowice - Piekary Śląskie, przedterminowe zakończenie kontraktu na odcinku E autostrady A2 czy terminowe zakończenie prac na terminalu T2 lotniska w Gdańsku Rębiechowie.
- Ryzyko niedotrzymania terminu zakończenia robót, czyli 19 grudnia, wiąże się z ryzykiem pogodowym, jako że prace wykończeniowe, ze swej natury wrażliwe na warunki atmosferyczne, przypadają na chimeryczną porę roku, czyli jesień - dodaje Kozioł z Budimeksu.
Jednak jesień zawsze jest chimeryczna i pełna opadów, więc logiczne wydaje się, że dobrze ułożony harmonogram powinien to z góry zakładać. Aż strach pomyśleć, co będzie, jeśli jesień zbyt szybko ustąpi miejsca zimie, bo wtedy otwarcie przeprawy będzie trzeba odłożyć do wiosny.
Jak informuje GDDKiA, w przypadku niezakończenia inwestycji w terminie wykonawca musi się liczyć z wysokimi karami.
- Mamy jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie. Nam, jako inwestorowi, zależy, żeby auta pojechały mostem w grudniu tego roku - mówi Piotr Michalski z GDDKiA.
Do kwestii ewentualnych opóźnień na razie spokojnie podchodzą władze Kwidzyna.
- Czekamy bardzo długo na ten most. Jeśli jego oddanie do użytku się opóźni, to będzie nam przykro, ale świat się nie zawali. Do końca tego meczu jeszcze sześć miesięcy. Będąc na miejscu trenera, wprowadziłbym rezerwowych i zastosował wszystkie możliwe warianty taktyczne, aby tę budowę skończyć - mówił ostatnio w gdańskiej "Panoramie" burmistrz Andrzej Krzysztofiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?