Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Bezpłatne lekcje seksu dla nastolatków. Policja bezradna

Ksenia Pisera
Ogłoszenia pojawiają się na przystankach
Ogłoszenia pojawiają się na przystankach Grzegorz Mehring
Gwarantują, że "pomogą każdej, bez znaczenia czy jesteś hetero, less czy bi". Taki anons z numerem telefonu na jednym z gdyńskich przystanków znalazła nasza Czytelniczka. - To ogłoszenie wzbudza zaciekawienie wszystkich oczekujących pasażerów, a w szczególności młodych osób, dla których wynika z oferty dość poważne, jak sądzę, zagrożenie - napisała pani Aleksandra. - Pachnie stręczycielstwem.

"Nauczyciele" oferują lekcje teoretyczne oraz możliwość zorganizowania zajęć pokazowych. Jak sami przyznają, takie ogłoszenia na przystankach w Gdyni i Gdańsku rozwieszają od dwóch miesięcy.

- Wcześniej oferowaliśmy usługi tylko przez internet - mówi pan Marek, jeden z "nauczycieli". - Zajęcia prowadzimy razem z kolegą oraz dwiema koleżankami. Wydawało się nam, że to trochę głupi pomysł, ale zainteresowanie jest.

Na takie zajęcia do tej pory miały zgłaszać się młode kobiety z Trójmiasta oraz okolic, między innymi z Wejherowa.
Spotkania odbywają się w hotelach lub w domach "uczennic". Według relacji jednego z organizatorów, lekcje teoretyczne mają przypominać konsultacje, spotkanie z "nauczycielem" lub "nauczycielką" ma być intymną dyskusją o wszystkim związanym z seksem. Natomiast przebieg zajęć pokazowych ma zależeć już od samej zainteresowanej.

Czytaj:**Seks przed Euro. Prostytutki przywieźli w kontenerach**

- Może uczestniczyć w zajęciach lub się przyglądać - mówi pan Marek. - Jedna z dziewczyn, która kilkakrotnie korzystała z naszych usług, raz była z chłopakiem, a innym razem z koleżanką.

Nie tylko pomoc, ale i bezpieczeństwo oferują organizatorzy takich zajęć. Przez telefon zapewniają, że podczas takich spotkań krzywda nikomu się nie dzieje. - Broń Boże! - odpowiada pan Marek. - Nikogo do niczego nie zmuszamy, uczestnictwo w zajęciach jest dobrowolne i bezpłatne.

Szok! Nastolatki uprawiają coraz częściej seks za pieniądze

Takie warunki nietypowych korepetycji powodują, że trudno znaleźć w kodeksie karnym przepis, który mógłby być punktem zaczepienia dla funkcjonariuszy policji.

Gdyńscy mundurowi mówią, że oferta w takiej formie jest legalna, choć balansuje na granicy prawa, i mają się sprawie przyglądać. Dotychczas w Gdyni nie zgłosił się nikt, kto miałby zostać pokrzywdzony przez te osoby.

- Jak wynika z treści ogłoszenia, chodzi o rozmowę na temat seksu, lekcje teoretyczne i pokazowe są darmowe, a co za tym idzie nie ma mowy o czerpaniu korzyści z prostytucji - mówi Krzysztof Miłosz, zastępca naczelnika Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Miejskiej Policji w Gdyni. - Ogłoszenie samo w sobie nie wypełnia zatem znamion przestępstwa.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki