Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabytkowy pałac w Rusocinie kupił właściciel Amber Gold i OLT Express

Joanna Łabasiewicz
Nowi właściciele mają przywrócić zabytkowi dawny blask
Nowi właściciele mają przywrócić zabytkowi dawny blask fot. Agata Cymanowska
Popadający od lat w ruinę zabytkowy zespół dworsko-pałacowy z folwarkiem w Rusocinie, po kilku nieudanych przetargach, znalazł w końcu nowego właściciela. W piątek podpisano umowę na użytkowanie wieczyste kompleksu na 99 lat oraz na sprzedaż niezabytkowych budynków i urządzeń.

Całość sprzedano za 6,5 mln zł, choć do przetargu zgłosił się tylko jeden oferent, a cena wywoławcza wynosiła 5 mln 150 tys. zł.
Nabywcami są Katarzyna i Marcin Plichtowie (prezes nowych linii lotniczych OLT Express), którzy, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, planują w dworku zamieszkać.

Jeszcze pół roku temu nie było chętnych na pałac w Rusocinie

Z relacji urzędników wynika, że nowi właściciele chcieli pozostać anonimowi, jednak procedury nie pozwalają na ukrywanie nazwiska i musi być podane do publicznej wiadomości.

Przeczytaj koniecznie: OLT Express zawiesza wszystkie loty od 27 lipca! To koniec przewoźnika?

- Cieszę się, że kompleks znalazł nabywcę - mówi Magdalena Kołodziejczak, wójt gminy Pruszcz Gdański. - Nasze wizje są zbieżne co do rewitalizacji kompleksu. Nie mogę jednak podawać szczegółów na temat zawartej umowy, ponieważ właściciel zastrzegł sobie udostępnienie jakichkolwiek danych, jeśli nie są one wymagane przepisami.
Pani wójt zdradziła tylko, że nowi właściciele są zachwyceni kompleksem w Rusocinie. - Zabytek nabierze nowego blasku zgodnie z wytycznymi konserwatora - mówi Kołodziejczak. - Cieszę się, że stanie się to wcześniej niż zastrzegliśmy w przetargu, w którym był zapis, że rewitalizacja zostanie zakończona do 2025 r.

Co więcej, gmina zagwarantowała sobie także sposób kontrolowania rewitalizacji.
Kompleks w Rusocinie składa się z klasycystycznego dworu z XIX w. otoczonego parkiem i budynkami folwarcznymi, to m.in. magazyn zbożowy, wozownia, stajnia, obora. W części parkowej znajdują się dwa stawy z odpływem do rzeki Kłodawy.
- Budynek chyli się ku upadkowi i czekamy, by w końcu ktoś z dużą gotówką zainwestował w niego - mówi Tadeusz Jałoszyński, sołtys wsi.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo: www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki