Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uważaj! Kieszonkowcy kradną podczas Euro 2012

Dorota Abramowicz
Plakat, przygotowany przez gdyńską policję, ostrzegający przed kieszonkowcami
Plakat, przygotowany przez gdyńską policję, ostrzegający przed kieszonkowcami
Są mili, życzliwi, uśmiechają się do nas serdecznie. Elegancko ubrany starszy pan pyta o drogę, chłopiec o dziecięcym wyglądzie chce pokazać miasto, sympatyczna kobieta, która potknęła się i na nas wpadła, wylewnie przeprasza. Zapominamy o nich do czasu, gdy okazuje się, że z kieszeni zniknął portfel lub ktoś spenetrował nam torebkę. Przeczytajcie o kieszonkowcach, dla których Euro 2012 staje się czasem wielkich łowów oraz o tym, jak udaremnić ich niecne plany.

Jest piątkowy wieczór, Gdańsk, tak jak cała Polska żyje meczem z Grecją. W centrum miasta niewidomy mężczyzna stoi przed przejściem dla pieszych. Do mężczyzny podchodzi dwóch panów, proponują pomoc przy przedostaniu się na druga stronę ulicy. Po ich odejściu niepełnosprawna ofiara orientuje się, że z kieszeni zniknęły telefon komórkowy i portfel z gotówką.

Złodzieje, 22-latek i 29-latek, wcześniej już karani za kradzieże, dzięki miejskiemu monitoringowi zostali złapani kilka minut później. Policjanci jednak przyznają, że walka z kieszonkowcami należy do najtrudniejszych. - Osoby, które padły ofiarą kieszonkowca, o kradzieży dowiadują się kilka godzin po zajściu. Nie wiedzą, gdzie zostały okradzione i w jaki sposób - tłumaczy Michał Sienkiewicz z KWP w Gdańsku. - Większość sukcesów, które odnotowujemy, opiera się o pracę operacyjną funkcjonariuszy. Zwłaszcza teraz umundurowani i nieumundurowani policjanci stale monitorują miejsca, w których najczęściej dochodzi do kradzieży, takie jak przystanki komunikacji miejskiej, dworce kolejowe i autobusowe, centra handlowe, imprezy masowe i inne duże skupiska ludzi.

W końcu tłok, ruch i zamieszanie to żywioł tego typu przestępców. Kieszonkowcy, którzy traktują czas Mistrzostw Europy jako nadzwyczajną okazję, są dobrymi psychologami. Wiedzą, że zaaferowany kibic może być łatwym łupem, potrafią też za potencjalną ofiarą chodzić nawet kilka godzin. Wiedzą także, że spora grupa poszkodowanych nie zgłasza na policję kradzieży. Jedni nie wiedzą, czy czasem po prostu nie zgubili portfela, inni nie wierzą w skuteczność działań policji. Stąd najlepiej postawić na profilaktykę.
- Najczęściej złodzieje kieszonkowi działają w grupach 3-4-osobowych - wyjaśniają policjanci. - Jednym ze sposobów kradzieży jest stworzenie tzw. sztucznego tłumu - kieszonkowcy, wykorzystując zamieszanie, kradną portfel, komórkę lub biżuterię i oddalają się niepostrzeżenie. Kolejnym sposobem jest metoda na tzw. śpiocha. Polega na tym, iż kieszonkowiec przysiada się w środkach komunikacji do śpiącej osoby, nacina kieszeń od marynarki lub spodni żyletką i wyjmuje zawartość. Są też bardziej pospolite metody, czyli np. kradzież portfela z tylnej kieszeni spodni, otwartej torebki przewieszonej przez ramię lub z powieszonej na krześle marynarki.

Ustrzeżemy się kłopotów związanych z kradzieżą dokumentów, jeśli wcześniej skserujemy paszport lub dowód osobisty. Kradzież dokument ów lub kart bankomatowych należy zgłosić jak najszybciej, równocześnie zastrzegając je w banku. Klucze do mieszkania należy nosić w innym miejscu, niż dokumenty z adresem. Policjanci ostrzegają także kibiców, by wychodząc do Strefy Kibica lub na mecz sprawdzili, czy dobrze zamknęli drzwi kwatery. Radzą, żeby nie zostawiać w niej wartościowych rzeczy. Samochody należy parkować w oświetlonych miejscach, jeśli już nie na parkingach strzeżonych, to przynajmniej tam, gdzie jest duży ruch pieszych.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki