Sprawę odroczono z powodu braku zwrotnego potwierdzenia odbioru zawiadomienia o terminie rozprawy ze strony Kancelarii Prezydenta. Już raz - miesiąc temu - sąd odroczył rozpatrzenie zażalenia z powodów formalnych.
Jak doszło do tego sporu? W lutym 2007 r., po ujawnieniu przez prezydenta RP raportu z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych, który napisał Antoni Macierewicz, Wałęsa powiedział w TVN24, że raport jest "głupi" i "w ogóle nie uwzględnia tamtych czasów".
Dokument wskazywał m.in., że Wałęsa ponosi "szczególną odpowiedzialność" za nieprawidłowości w WSI. Na stwierdzenie dziennikarki, że właśnie wykrzyczał swój żal do L. Kaczyńskiego, Wałęsa odparł: "bo tego durnia mamy za prezydenta". Wałęsa przepraszał za te słowa, "jeśli ktokolwiek z rodaków poczuł się nimi urażony". Wkrótce do prokuratur trafiły doniesienia m.in. od posłów PiS Jolanty Szczypińskiej i Karola Karskiego.
Sprawa ostatecznie trafiła do Warszawy. Dziewięć miesięcy temu Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła jednak dochodzenie. Powód? Zdaniem śledczych, wypowiedź Wałęsy była emocjonalna, ale nie znieważająca i nie nosiła cech przestępstwa. Kancelaria Prezydenta RP złożyła zażalenie, uzasadniając je względami formalnoprawnymi i błędami proceduralnymi. Prokuratura nie uwzględniła tego zażalenia.
W takiej sytuacji osobie pokrzywdzonej przysługuje zażalenie. Jeśli prokurator nie uwzględnia zażalenia, sprawa trafia do sądu, który ją bada i może nakazać prokuraturze podjęcie jej na nowo lub ostatecznie podtrzymać umorzenie.
Gdyby sąd uchylił umorzenie, a prokuratura po podjętym śledztwie znów by je prawomocnie umorzyła, pokrzywdzony ma prawo złożenia w sądzie prywatnego aktu oskarżenia.
W czerwcu Sąd Okręgowy w Warszawie postanowił, że zażalenie zbada gdański sąd. Decyzję tę utrzymał sąd apelacyjny.
Czyn Huberta
Najgłośniejsza tego rodzaju sprawa dotyczyła Huberta H., bezdomnego z Dworca Centralnego w Warszawie, który pijany, w obecności zatrzymujących go policjantów, wulgarnie wyraził się o prezydencie i ówczesnym premierze. Policja nie ograniczyła się do odwiezienia Huberta H. do izby wytrzeźwień.
Wszczęła sprawę o przestępstwo znieważenia prezydenta RP, za co można pójść do więzienia nawet na trzy lata. W grudniu 2006 r. Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył proces, uznając, że czyn zarzucony Hubertowi H. miał znikomą szkodliwość społeczną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?