Prabucki objął drużynę podczas wakacyjnej przerwy w rozgrywkach. Wyniki byłego trenera m.in. Kagera Gdynia i Polpharmy Starogard Gd. od początku sezonu nie napawały optymizmem. Basket rozpoczął od serii trzech porażek, które kibice mimo wszystko starali się usprawiedliwiać.
- Przegrać z Asseco Prokomem Sopot, Energą Czarnymi Słupsk i Turowem Zgorzelec to nie wstyd. Dajmy trenerowi szansę na wykazanie się ze słabszymi przeciwnikami - tego typu komentarze przeważały w Kwidzynie.
Po trzech porażkach przyszła kolej na niespodziewane zwycięstwo z Atlasem Stalą Ostrów Wlkp. 85:78. Niestety, później było już tylko gorzej. Kolejno kwidzynianie przegrali pięć meczów z Polpharmą, Zniczem Jarosław, Kotwicą Kołobrzeg, Anwilem Włocławek i Górnikiem Wałbrzych. Teoretycznie wszystkie drużyny, poza Anwilem, były w zasięgu zespołu z Kwidzyna.
- Na początku sezonu liczyliśmy na to, że po dziewięciu kolejkach będziemy mieli trzy zwycięstwa na koncie. Mamy tyko jedno, co uważam za słaby wynik - mówi Andrzej Górnikiewicz, prezes kwidzyńskiego klubu, który w końcu zdecydował o rozwiązaniu umowy z Prabuckim.
Teraz "komórka" prezesa rozgrzana jest do czerwoności, niemal cały czas otrzymuje on telefony w związku z trenerskim wakatem. Nowego szkoleniowca jednak jeszcze nie zatrudnił. Przyznaje, że na rynku jest kilku wolnych trenerów - m.in. Dariusz Szczubiał, Jerzy Chudeusz, Mirosław Noculak, Grzegorz Chodkiewicz, Arkadiusz Koniecki - którzy jednak nie gwarantują poprawy sytuacji.
- Naszym marzeniem jest zatrudnienie Tomasza Jankowskiego, jednak na razie nie chce on wracać do profesjonalnej koszykówki. Innym rozwiązaniem jest zatrudnienie młodego szkoleniowca spoza Polski, którego żądania finansowe będziemy w stanie spełnić. Trafić obecnie na dobrego trenera przypomina trochę grę w totolotka. Trzeba mieć sporo szczęścia - tłumaczy Górnikiewicz.
Najbliższe spotkanie ligowe Basket rozegra już w najbliższy czwartek na własnym parkiecie z warszawską Polonią. Gospodarzy poprowadzi duet, który dotychczas asystował Adamowi Prabuckiemu, a więc Bartosz Perzanowski i Dariusz Litwin.
Po tym meczu będzie więcej wiadomo, kto ma największe szanse na zajęcie miejsca na ławce trenerskiej po Adamie Prabuckim.
Teoretycznie - do Kwidzyna wcale nie musi przyjeżdżać nowa osoba. Perzanowski to młody trener, posiadający licencję uprawniającą go do prowadzenia drużyny z ekstraklasy. Jego żądania finansowe prawdopodobnie nie są zbyt wygórowane i Basket byłoby stać na zatrudnienie go. Wszystko zależy więc od tego, jak Basket pod jego wodzą zaprezentuje się w czwartek z Polonią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?