18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuria zdjęła Papieża z ołtarza

Beata Jajkowska
W Gdyni portret Jana Pawła II wisi już zgodnie w prawem
W Gdyni portret Jana Pawła II wisi już zgodnie w prawem Tomasz Bołt
W kościele św. Trójcy w Gdyni Dąbrowie usunięto z nawy bocznego ołtarza portret Jana Pawła II. Uczyniono to na polecenie Kurii Metropolitalnej w Gdańsku, która prawdopodobnie otrzymała takie polecenie z Watykanu.

Wizerunek Ojca Świętego został przewieszony na jedną ze ścian świątyni, ale w sporej odległości od ołtarza. Bezpowrotnie zniknął natomiast towarzyszący mu napis: "Ojcze Święty módl się za nami". To wszystko stało się za sprawą Watykanu, gdzie miał trafić list, w którym powiadomiono, że w gdyńskim kościele portret Jana Pawła II wisi wbrew przepisom prawa.

O całej sprawie wiernych poinformowano w czasie jednego z nabożeństw.
- Nie chcę rozmawiać na ten temat - ucina krótko ksiądz Marek Boniewicz, proboszcz parafii św. Trójcy w Gdyni Dąbrowie. - Ten portret wisiał tu od dwóch lat, proszę o nic więcej nie pytać...

Fakt wizyty przedstawicieli gdańskiej kurii w kościele św. Trójcy potwierdza ksiądz prałat dr Stanisław Zięba, kanclerz Kurii Metropolitalnej w Gdańsku, choć nie chce rozmawiać o tym, skąd kuria otrzymała taką informację.

- To pierwszy taki przypadek na naszym terenie. Kuria słusznie zareagowała - mówi ksiądz Zięba. - I nawet nie tyle chodzi o to, że wizerunek papieża wisiał przy ołtarzu, a głównie o to, że - zgodnie z przepisami prawa kanonicznego - nie można pod wizerunkiem Ojca Świętego umieszczać słów "módl się za nami", dopóki nie zostanie beatyfikowany lub kanonizowany. I nie chodzi tu tylko o papieża Jana Pawła II.

Kultu nie można oddawać żadnemu zmarłemu człowiekowi przed jego beatyfikacją lub kanonizacją. Precyzuje to kanon 1187 prawa kanonicznego: "Kult publiczny można oddawać tylko tym sługom Bożym, którzy autorytetem Kościoła zostali zaliczeni w poczet świętych lub błogosławionych" - cytuje ksiądz.

Podobnie twierdzi ks. prałat Sławomir Oder, postulator procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II. Pytany przez Radio Watykańskie, mówił, że "przed beatyfikacją dozwolone są jedynie formy kultu prywatnego, a więc indywidualne przedstawianie próśb, natomiast niedopuszczalne są jakiekolwiek formy kultu publicznego, jak wystawianie ołtarzy, obrazów wskazujących na świętość jego osoby. Inicjatywy takie mogą stać się przeszkodą w procesie".
- Na ogół nikt nie upublicznia tego rodzaju faktów, a szkoda, bo jest to jak najbardziej wskazane ze względu na dobro toczącego się procesu beatyfikacyjnego. Pozwolenie na kościelny kult publiczny należy wyłącznie do papieża - mówi ks. prof. Henryk Misztal, kierownik Katedry Prawa Wyznaniowego i dziekan Wydziału Prawa Kanonicznego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który prowadził siedem procesów kandydatów na ołtarze, zakończonych beatyfikacją i sprawuje nadzór w wielu procesach kanonizacyjnych w Polsce.

- Obrazów, portretów, rzeźb osób jeszcze niebeatyfikowanych ani kanonizowanych nie powinno się umieszczać na ołtarzu, nawet w kaplicy prywatnej.
Jak poucza ks. profesor, można natomiast namalować na ścianie kościoła postać Chrystusa lub innego świętego w otoczeniu wielu osób, w tym także tych przed beatyfikacją czy kanonizacją.

Jednak wierni winni mieć możność rozpoznania, że chodzi o osobę jeszcze niewyniesioną na ołtarze. Można też np. w kruchcie, na stoliku ustawić portret, figurkę lub obraz, a przy nim zaaprobowany przez władze kościelne folder z modlitwą o beatyfikację, chronologią życia i księgą do składania próśb lub podziękowań za łaski otrzymane od Boga.

- Kult publiczny Jana Pawła II mógłby nawet doprowadzić do wstrzymania procesu beatyfikacyjnego. A tego nikt by nie chciał... - dodaje ks. profesor Misztal, który nie przypomina sobie podobnego przypadku. Nie jest jednak wykluczone, że w innych kościołach nikt nie zwraca uwagi na to, w jaki sposób eksponowane są obrazy Jana Pawła II.

Cień podejrzeń co do autora rzekomego listu do Watykanu padł na Bractwo Piusa X, zwane lefebrystami, którego świątynia od roku mieści się kilkaset metrów od kościoła św. Trójcy w Gdyni. Wiadomo bowiem, iż księża z kościoła św. Trójcy niechętnie tolerują sąsiedztwo braci.

- Nic mi nie wiadomo na temat listu - mówi Piotr Błaszkowski, jeden z wiernych bractwa. - Być może była to oddolna inicjatywa katolicka. Brawa dla Kurii Metropolitalnej za pilnowanie porządku kanonicznego. W Polsce kult Jana Pawła II nosi już w sobie cechy bałwochwalstwa, przesłaniając swoją osobą Zbawiciela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki