Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuchar chce sprzedać Lechię Gdańsk miastu!

Paweł Stankiewicz
Archiwum/DB
Lechia Gdańsk wkrótce może zmienić właściciela! Andrzej Kuchar chce się wycofać z gdańskiego klubu i swój większościowy pakiet akcji zaoferował Pawłowi Adamowiczowi, prezydentowi Gdańska.

Wcześniej zainteresowanie Lechią wyrażała niemiecka firma Etl Gruppe należąca do Franza-Josefa Wernze. Transakcja nie doszła do skutku, a Kuchar zaprzeczał, że chce sprzedać swoje akcje i pozbyć się swoich udziałów w Lechii. Jednocześnie zaoferował swoj pakiet Adamowiczowi.

Czytaj także: Co Andrzej Kuchar chce zrobić z Lechią, czyli dementi właściciela

- Zwrócił się do mnie większościowy akcjonariusz Lechii, Andrzej Kuchar z ofertą rozważenia nabycia 10,7 mln akcji. Wartość tego pakietu wynosi 10 mln 700 tys. zł, bo każda akcja jest po złotówkę. Natomiast zadłużenie gdańskiej Lechii wobec Kuchara to ponad 11 mln zł. Wierzytelność jest ważna do końca 2013 roku - mówił Adamowicz.

- Pan Kuchar zaznaczył, że gdyby miasto nie chciało od niego nabyć akcji, prezydent może wskazać podmiot gospodarczy, który chciałby je kupić - dodał.

Zdaniem prezydenta Gdańska to nie jest proste. - W obecnej sytuacji nie możemy włączyć się w negocjacje za kwotę proponowaną przez pana Kuchara.Podjąłem się rozmów z firmami gdańsko-pomorskimi. Powołana została rada sponsorów Lechii Gdańsk złożona z prezesów firm Lotos, Energa, PGE, ale na razie nie ma chętnych by odkupić ten pakiet akcji. Stadion wybudowalismy nie dla ważnych wyjątkowych 4 meczów, ale dla naszej lokalnej drużyny wierząc, że ma duży potencjał rozwojowy i jest silną marką. Jak widać, większościowy akcjonariusz chce opuścić Lechię. Powstaje więc poważny problem i wyzwanie, bo za kilka tygodni rusza nowy sezon w ekstraklasie - powiedział Adamowicz.

Czytaj także: Czy Lechia zostanie przejęta przez Niemców?

W Lechii nie chcieli odnieść się do słów prezydenta.
- Na razie nie komentujemy zaistniałej sytuacji - usłyszeliśmy tylko do Michała Lewandowskiego, rzecznika prasowego gdańskiego klubu.

Skontaktowaliśmy się, też z trzema spółkami, których prezesów wymienił prezydent Adamowicz w gronie rady sponsorów Lechii.

- W tej sprawie informacji udzielimy w najbliższych dniach - usłyszeliśmy od Jakuba Duszy z biura prasowego Energi.

W Lotosie zaprzeczyli, że spółka jest zainteresowana zakupem udziałów Lechii. Firma będzie wspierać dalej gdański klub na zasadzie umowy sponsorskiej.

- Nie prowadzimy żadnych rozmów i nie jesteśmy zainteresowani nabyciem udziałów Lechii ani w żadnym innym klubie sportowym - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Marcin Zachowicz, rzecznik prasowy Grupy Lotos. - Taka jest nasza filozofia. Takie są również przepisy prawne, że spółki skarbu państwa nie mogą uczestniczyć w spółkach sportowych.

Prezes PGE nie był w czwartek uchwytny, ale w biurze prasowym otrzymaliśmy odpowiedź negatywną.

W sobotę poznamy nowego trenera Lechii Gdańsk?

- Strategia komunikacji marketingowej spółki nie uwzględnia zaangażowania w Lechię Gdańsk - powiedział Łukasz Witkowski, rzecznik prasowy PGE.

To pokazuje, że trudny czas przed Lechią. Kuchar nie będzie wykładał pieniędzy, a firmy nie garną się do przejęcia akcji. Chociaż prezydent Adamowicz wciąż chce pomóc Lechii.

Zobacz koniecznie:

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki