- Od kiedy jest Pan w Straży Pożarnej?
- Od 11 lat.
- Dlaczego został Pan strażakiem?
- Początkowo pracowałem na kolei, a po jakimś czasie przeniosłem się do zakładowej straży pożarnej. Z czasem, kiedy rozwiązywała się jednostka, można było albo wziąć odprawę i odejść, albo zostać strażakiem. Wybrałem drugą opcję. Zawsze uważałem, że zawód strażaka jest zajęciem prestiżowym. Nie żałuję tej decyzji.
- Jaka była najtrudniejsza akcja w Pana karierze lub taka, z której jest Pan najbardziej dumny?
- Najtrudniejsza akcja związana jest z moimi początkami w tym zawodzie. Pracowałem wtedy w Gdyni. Na obwodnicy zdarzył się wówczas poważny wypadek. Pamiętam jak bardzo cieszyłem się, kiedy udało nam się uratować człowieka, który został zakleszczony w samochodzie i paliły mu się nogi. To była jedna z pierwszych bardzo poważnych akcji, w których wziąłem udział.
- A najśmieszniejsza anegdota z pracy?
- Najzabawniejsze to są zawsze te akcje, w których jedziemy pomagać zwierzętom, które zazwyczaj wcale nie potrzebują naszej pomocy.
- Dlaczego warto na Pana głosować?
Nie chcę nikogo zachęcać do oddawania na mnie głosu. Jeśli ktoś uważa, że na to zasługuje, niech to po prostu zrobi.
Zagłosuj na asp. Piotra Głuszka! Wyślij na nr 72355 SMS o treści: strzaw.5 (2,46 zł z VAT)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?