Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przegrana bitwa o taxi

Sebastian Dadaczyński
Rada Miejska popełniła błąd, taksówek w Tczewie brakuje - uważa Brygida Recka
Rada Miejska popełniła błąd, taksówek w Tczewie brakuje - uważa Brygida Recka Sebastian Dadaczyński
Na początku zaproponowano zwiększenie ich o 20, później o 40, a w ostateczności nie przyjęto żadnej z tych propozycji. Mowa o licencjach na taksówki. Większość radnych miejskich nie zgodziła się na ich wydanie.

Takim obrotem sprawy zaskoczeni są mieszkańcy. Narzekają, że taryf brakuje, zwłaszcza w weekendy. Zadowolona jest natomiast korporacja Taxi Plus-Gryf, zrzeszająca najwięcej, bo 50 tczewskich taksówkarzy. Co ciekawe, jej prezesem jest Antoni Truszkowski, na co dzień radny miejski.

2 zł - tyle obecnie trzeba zapłacić za przejechany kilometr trasy tczewską taksówką, a za tzw. trzaśnięcie drzwiami - 7 zł

- Korporacja ta jako jedyna wyraziła negatywną opinię o zwiększeniu liczby licencji, zrozumiała rzecz, chcieliby utrzymać monopol - mówiła przewodnicząca klubu PO w Radzie Miejskiej, Brygida Genca, która zaproponowała zwiększenie liczby koncesji o kolejnych 40. - Czy rolą rady jest popieranie jednej grupy, czy działanie w interesie całego społeczeństwa? Dlaczego ograniczać jednych, skoro w innych rodzajach działalności gospodarczej nie ma takich ograniczeń? Może należy zmienić podejście do ludzi rozpoczynających działalność gospodarczą.

Radna wyliczyła, że w Gdańsku jedna taksówka przypada na 100 mieszkańców, a w Tczewie, po zwiększeniu liczby licencji o 40 - jedna na 500 osób. Do jej opinii przychylili się przedstawiciele zrzeszającej 16 taksówkarzy korporacji Puls. Już teraz chciałaby ona zatrudnić 10 nowych pracowników.

- W firmie, w której jeżdżę, potrzeba taksówek - podkreślał Adam Pielecki. - Koledzy pracują nawet po 16 godzin. Gdy część z nas zjedzie do domów, telefony w korporacji są odkładane. Klient, który ma czekać na taryfę za długo, odmawia.

Argumenty te nie przekonały pozostałych radnych.
- Kiedy w ubiegłym roku zwiększaliśmy liczbę licencji z 70 do 85, docierały do nas sygnały, że taksówek jest za mało, a czasami trzeba długo czekać - tłumaczył Kazimierz Smoliński, szef klubu PiS. - Uznaliśmy, że to na jakiś czas powinno zaspokoić potrzeby wszystkich. Teraz w krótkim czasie wpłynęło dużo wniosków. Nie ma jednak żadnych skarg od tczewian, że poziom tych usług jest świadczony niewłaściwie. Oczywiście zdarzają się sytuacje, że czasem trzeba dłużej czekać na taksówkę, ale w Gdańsku też tak jest.

- To, że niekiedy czeka się na taryfę, nie jest spowodowane ich brakiem, lecz światłami, korkami - dodała Gertruda Pierzynowska, radna niezależna.

Antoni Truszkowski nie tylko nie wypowiadał się w tej sprawie, ale też wstrzymał się od głosu podczas głosowania nad tą uchwałą.

- Jestem zdziwiony postawą radnych Porozumienia na Plus i PiS - powiedział nam Waldemar Pawlusek, przewodniczący klubu PO w Radzie Powiatu Tczewskiego. - Przypomina mi to cofanie do systemu komunistycznego. To powoduje dążenie do układów z korporacjami.
Radni przekonują, że nie mataczą w sprawie. Szef korporacji A. Truszkowski wyjaśnia nam, że w krajach zachodnich, gdzie też panuje demokracja, limity na taksówki też obowiązują.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki