Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pięć porażek i potrzeba... cierpliwości

Janusz Woźniak
Sport uczy pokory. To powiedzenie pasuje do sytuacji piłkarzy gdyńskiej Arki. Jeszcze niedawno byli wiceliderami ekstraklasy, a teraz - po pięciu z rzędu porażkach - są na... No właśnie, wydawałoby się, że po tak fatalnej serii powinni być już na samym dole tabeli.

A nie są, bo wcześniej zdobyli 13 punktów i ten dorobek ciągle powoduje, że nawet jedno zwycięstwo oznaczać może pewne miejsce w środku tabeli. Może dlatego w klubie wszyscy starają się zachować spokój.

- Każda seria musi się kiedyś skończyć. Nie wykonujemy więc nerwowych ruchów z nadzieją, że ta cierpliwość zaprocentuje - przedstawia swój punkt widzenia prezes Arki Krzysztof Sampławski. - Tym bardziej, że ze strony zarządu klubu nie ma nic, co drużynie przeszkadzałoby dobrze grać. Nie ma żadnych zaległości finansowych, chociaż... do końca nie mamy opracowanego regulaminu premiowania za zwycięskie mecze, ale nie sądzę, aby w obecnej sytuacji piłkarze zaprzątali sobie głowę tym regulaminem. Oni muszą sobie poradzić z tą huśtawką nastrojów, która im towarzyszy tak naprawdę od prawie dwóch lat. Dlatego uważam, że trener i zawodnicy potrzebują spokoju i normalnej pracy, a wyniki będą lepsze - zakończył prezes Sampławski.

Teraz Arka ma przed sobą dwa mecze wyjazdowe. Zespół na kilka dni wyjedzie z Gdyni, aby w najbliższą sobotę zagrać z Ruchem w Chorzowie, a potem przenieść się do Krakowa, gdzie trzy dni później Arka zmierzy się z Cracovią.

Niestety trener Czesław Michniewicz znowu będzie miał kłopoty kadrowe. Dariusz Ulanowski będzie pauzował za nadmiar żółtych kartek, Zbigniew Zakrzewski wyjechał leczyć się w Poznaniu i z Ruchem nie zagra, uraz po ostatnim meczu ma Łukasz Kowalski. Jedyna dobra wiadomość to taka, że Bartosz Karwan powinien być zdolny do gry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki