Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pamiątka z Gdańska - Lenin

Piotr Dwojacki
Piotr Dwojacki
Piotr Dwojacki
Włodzimierz Iljicz Uljanow (ps. Lenin) "wrócił" na stoczniową bramę. A właściwie - na dwie bramy, noszące numery 2 i 3. Nie wiem, czemu przypomniało mi się dzieciństwo, gdy lubiłem bawić się u zbiegu ulic Lenina i Józefa Cyrankiewicza…

Kiedy wyjeżdżając w poniedziałek z Gdańska zobaczyłem przy ulicy Jana z Kolna napis "Stocznia Gdańska im. Lenina" i - za nim - "Tworzymy morską potęgę ludowej ojczyzny", pomyślałem sobie: ot, Andrzej Wajda kręci film o Lechu Wałęsie. Wieczorem, będąc już daleko od Gdańska, zobaczyłem w mediach, że władze miejskie zdecydowały się jednak na zainstalowanie (nocą!) wodza światowego komunizmu również na najsławniejszej stoczniowej bramie nr 2, na placu Solidarności, przy pomniku Poległych Stoczniowców.

Czytaj także: Stocznia Gdańsk im. Lenina. Chcą usunąć kontrowersyjny napis znad bramy

Intencją prezydenta miasta było przywrócenie bramie wyglądu sprzed ponad 30 lat. Na poparcie swojej idei Paweł Adamowicz przywołał pogląd znanego architekta oraz opinię profesorki historii sztuki. W przekonaniu tych osób patronat Lenina jest właściwy, a nawet wymagany prawem od właściciela zabytku. Gdzieś w podtekście jest chyba zwiększenie atrakcyjności turystycznej miasta - Lenin może faktycznie być magnesem dla turystów. A już bezcenne będzie zrobienie sobie fotki na tle instalacji złożonej z: Lenina, Jana Pawła II, Orderu Sztandaru Pracy, obrazu Matki Boskiej, tablicy zawierającej 21 postulatów Sierpnia oraz transparentu "Proletariusze wszystkich zakładów łączcie się".

Czytaj także: Nad bramę Stoczni Gdańsk wrócił napis "imienia Lenina"

Prezydent Adamowicz zapowiada, że do zabytkowej instalacji dołożona zostanie tabliczka, na której przedstawione zostanie wyjaśnienie, o co chodzi. Całość przypominać będzie chyba umowę chwilówki, w której "warunki dodatkowe" przedstawione są literkami tak małymi, by nikt nie przeczytał. Ustawiona tuż przy instalacji tablica zatytułowana "Druga Brama - świadek i symbol" zawierać będzie - przeliczyłem - ponad dwa tysiące znaków, czyli tyle, ile tekst, który Państwo właśnie czytacie. Dwa tysiące znaków do przeczytania na świeżym powietrzu wśród przemieszczających się ludzi… Z mojej strony "szacunek" dla optymizmu tych, którzy sądzą, że liczba czytelników - odbiorców przesłania sięgnie jednego procenta wszystkich przechodzących. Lenina zobaczą za to prawie wszyscy.

W naszej popkulturowej współczesności "widzenie Lenina" odbędzie się bez wnikania w głębię przesłania "Drugiej Bramy". Ale może pojawi się popyt na popiersia Lenina z podpisem "Pamiątka z Gdańska"? Zgodnie z wizją miasta jako firmy, zadłużeni lokatorzy mieszkań komunalnych mogliby handlować figurkami w imieniu i na rachunek magistratu… Mam przeczucie, że wódz światowego proletariatu i przywódca Wielkiego Października mógłby sprzedawać się nawet lepiej, niż oferowany w podobny sposób przywódca polskiego Sierpnia i Solidarności.

Przeczytaj inne felietony Piotra Dwojackiego

Nad zabytkową bramą góruje pomnik Poległych Stoczniowców. Właśnie przez szacunek dla poległych stoczniowców oszczędźmy im sąsiedztwa tow. Lenina. A "bramę Lenina", jeśli akurat ten z gdańskich zabytków ma być chroniony, można najpierw wykorzystać w filmie Wajdy, a potem wkomponować we wnętrze Europejskiego Centrum Solidarności.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki