Animals chce zająć się schroniskiem

Konkurs ogłoszono we wrześniu. Przyszłemu opiekunowi schroniska postawiono ostre wymagania. To najprawdopodobniej wpłynęło na niewielką liczbę ofert. - Jesteśmy trochę zaskoczeni, ale liczyliśmy się z tym, że mało organizacji podejmie się tego wyzwania. Chcieliśmy mieć pewność, że opiekę nad schroniskiem przejmie poważna organizacja, która się na tym zna. Dlatego też jednym z wymogów było co najmniej roczne doświadczenie w prowadzeniu podobnej placówki - mówi Tamara Frączkowska z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Elblągu. - Animals to organizacja, która odpowiada naszym wymaganiom.

Towarzystwo prowadzi już kilka schronisk na terenie Polski. - Mamy doświadczenie, a co za tym idzie świadomość, jak trudne to wyzwanie - mówi Ewa Gebert z OTOZ Animals. - Wahałam się, czy stanąć do konkursu, jednak odwiedziłam elbląskie schronisko, zapoznałam się z warunkami i podjęłam decyzję. Jest szansa, aby ta placówka zaczęła spełniać swoje zadanie.

Dotychczas opiekunem elbląskiego schroniska było Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, które pełniło tę funkcję kilkadziesiąt lat. Ostatnio jednak atmosfera wokół schroniska nie była dobra . Miłośnicy zwierząt zarzucali dyrektorce placówki, że źle prowadzi przytulisko. Zwracano uwagę, że w Elblągu praktycznie nie istnieje system adopcji.

- Wolontariuszom związanym z moją organizacją udało się doprowadzić do ok. 170 adopcji. Mogło być ich więcej - mówi Barbara Zarudzka, prezes Warmińsko-Mazurskiego Stowarzyszenia Obrońców Praw Zwierząt w Pasłęku.

- Adopcja i zatrudnienie wolontariuszy są na pierwszych miejscach na liście tego, co trzeba w Elblągu zrobić - dodaje Ewa Gebert z OTOZ Animals.