Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbieranie gwiazd

Redakcja
Jaś Mela
Jaś Mela Jarosław Chęć
Z podróżnikiem i studentem Jasiem Melą rozmawia Jarosław Chęć

Na biegun pięć lat temu szedłeś jako jedyny niepełnosprawny w gronie doświadczonych polarników. Twoja ostatnia wyprawa Kilimandżaro miała odmienny charakter.

To właśnie było niezwykłe, że prócz bagażu doświadczeń, każdy z naszej dziewiątki "niósł" też swoją niepełnosprawność. Były osoby na wózkach, był niewidomy Łukasz, była Kasia bez obu rąk. Chcieliśmy i pokazać, że to wcale nie musi być przeszkoda w dążeniu do swoich marzeń, bez względu na to, jak kosmiczne by one nie były.

Dlaczego "chce ci się chcieć" robić takie niezwykłe rzeczy?

Dlatego, że jestem otoczony ludźmi, którzy nadają sens tym niezwykłym rzeczom, nadają im realny kształt, jakby zbierali gwiazdy z nieba. Zbieranie gwiazd to super sprawa.

Przeniosłeś się ze studiowania produkcji filmowej w Łodzi, na psychologię w Sopocie. Skąd ta rozbieżność?

Nigdy nie miałem ścisłego planu na życie. Uważam, że warto próbować różnych rzeczy, że w życiu trzeba być elastycznym. Spróbowałem filmu, nie odnalazłem się tam, więc próbuję tego, o czym myślałem już od dawna - psychologii.

Czy poza wyprawami masz jakieś życie towarzyskie?

Owszem. Wyprawy to pewne przygody, które zdarzają się co jakiś czas. Takich przygód mam trochę więcej, chociażby jeżdżąc stopem do Krakowa do ukochanej dziewczyny - to moje życie towarzyskie, a zarazem małe wyprawy.

Czym się zajmuje twoja dziewczyna i jak się poznaliście?

Uczy się jeszcze w liceum, a poznaliśmy się w wakacje podczas obozu survivalowego.

Kiedy ostatni raz byłeś na imprezie i gdzie się bawisz najbardziej?

Nie jestem typem imprezowicza. Najlepiej bawię się, gdy jestem z ukochaną kobietą.

Czy są już jakieś nowe pomysły na kolejne wyprawy?

Zakładam własną fundację i jednym z jej celów będzie organizowanie wypraw na krańce świata z ludźmi, którzy na co dzień zmagają się ze swoimi osobistymi biegunami lub szczytami. Takich dobrych ludzi nie brakuje, więc gdy jest okazja, trzeba "zarażać innych" radością i wiarą w siebie. Bo po to organizuje się wyprawy i robi rzeczy wielkie, by potrafić dostrzegać te malutkie i cieszyć się nimi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki