Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agresywny pies terroryzuje mieszkańców Skoszewa k. Brus. Rozszarpał kundelka na oczach dzieci

Beata Gliwka
Kundelek o imieniu Julek miał za sobą ciężkie przejścia, zanim trafił pod opiekę 13-letniego Aleksandra. Zginął na jego oczach
Kundelek o imieniu Julek miał za sobą ciężkie przejścia, zanim trafił pod opiekę 13-letniego Aleksandra. Zginął na jego oczach Archiwum prywatne
Mieszkańcy miejscowości turystycznej na Kociewiu boją się agresywnego psa. Biega po posesji bez ogrodzenia, zabija inne psy, właścicielka nad nim nie panuje, a kiedy wpadnie w amok - nic nie da się zrobić.

Na oczach kobiety i dwójki jej dzieci mieszaniec psa husky i malamuta rozszarpał prowadzonego przez nich kundelka. A wszystko odbyło się w miejscowości turystycznej. I to nie pierwszy raz.

- Szłam z dziećmi i naszymi dwoma kundelkami na smyczy. W pewnym momencie suka, która wybiegła z posesji, wyrwała mi pierwszego z brzegu psa z ręki. Zaczęła nim szamotać - mówi Iwona Kaszubowska, która w Skoszewie (gm. Brusy) spędzała wakacje. - Ja krzyczałam, moje dzieci chwyciły kije i próbowały odegnać sukę. Przed dom wyszła jej właścicielka, niby chciała pomóc, ale... kiedy próbowała podejść, to zachwiała się tylko i wpadła w żywopłot. Suka rozpłatała żywcem pieska i wypadły z niego wnętrzności. Drugi ocalał, bo wzięłam go na ręce, bałam się, że rzuci się też na niego i na nas.

Kaszubowska zaalarmowała policję, prokuraturę, inspektorat weterynarii i Urząd Miejski w Brusach. Efekt? Właścicielka agresywnego zwierzęcia dostała... mandat i upomnienie.

- Ja nie zamierzam odpuścić. Jeśli nie zajmą się tym odpowiednio służby, założę sprawę cywilną. Dwa lata temu ten sam pies zagryzł psa sąsiadów, w sumie ma ich już na sumieniu kilka - mówi kobieta.

Czytaj również: Lębork: Pies dotkliwie pogryzł dziecko. Właściciel nie zostanie ukarany

Postępowanie prowadzi policja i to do niej należy decyzja, czy sprawa skończy się mandatem. Z szefem posterunku w Brusach nie udało nam się skontaktować. Odpowiedzi na pytania nie otrzymaliśmy też z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Chojnicach.

Z kolei zdaniem Zbigniew Lemańczyka, zastępcy dyrektora Wydziału Gospodarki Przestrzennej w UM Brusy - urząd nie ma w tej kwestii dużego pola manewru.

- Razem z sekretarzem przeprowadziłem rozmowę z mieszkanką Skoszewa. Potwierdziła, że doszło do drastycznych scen, o których mówiła pani Kaszubowska. Przyznała, że widząc inne psy, jej pies staje się nieobliczalny - mówi Lemańczyk. - Nie mieliśmy wcześniej żadnych zgłoszeń, ale jak wynika z rozmowy z sołtysem Skoszewa, rzeczywiście były już z tym psem problemy. To, co mogliśmy zrobić, to poinformować, że obowiązuje zakaz wypuszczania psów poza obręb posesji bez smyczy bądź kagańca, uczuliliśmy też właścicielkę, że nie może wypuszczać go luzem w lesie. Właścicielka psa zobligowała się do tego. Pies na posesji trzymany jest na lince, ma budę pod drzewem. W przypadku gdyby właścicielka psa znęcała się nad nim, burmistrz mógłby czasowo odebrać psa do czasu podjęcia decyzji przez sąd. Tu sytuacja jest inna. Właścicielka nie ma nad psem kontroli. Oby tylko nie stało się nic gorszego.

Czytaj też: Agresywny pies terroryzuje mieszkańców. Nie ma sposobu na bestię? [KOMENTARZ]

Zdaniem Karola Krasienkiewicza, prezesa Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Człuchowie, jeśli właścicielka psa nie jest w stanie ogrodzić posesji, karanie mandatem nic nie da.

- Agresja jest u psa czymś dopuszczalnym, ale pod warunkiem, że właściciel jest w stanie nad nim zapanować - wyjaśnia. - Jeśli ktoś nad psem nie panuje, a posesja jest nieogrodzona, to jest to zagrożenie życia ludzkiego i zwierząt. W tej sytuacji ja od razu bym odebrał psa, zanim wydarzy się inna tragedia. Kiedy pies jest w amoku zabijania, jest już za późno, żeby cokolwiek zrobić. Tu interweniować powinna gmina. Jeśli pies jest nadmiernie agresywny, powinien wypowiedzieć się na ten temat lekarz weterynarii. Prawo dopuszcza nawet usypianie takich psów. Równie dobrze mógł się rzucić na tych ludzi, przeniesienie agresji z innego psa na człowieka to kwestia chwili.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki