18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pitawal Pomorski: Zgłaszają przestępstwa, których nie było

Dorota Abramowicz
Giną im samochody, zostają napadnięci, pobici, porwani. Na niby. Tylko na Pomorzu co roku kilkadziesiąt osób składa zawiadomienia o przestępstwach, których nie było.

Wymyślić przestępstwo potrafi prawie każdy czytelnik kryminałów. Wymyślić przestępstwo, w które uwierzą policjanci - niewielu. A jednak ciągle ktoś próbuje zaangażować śledczych w poszukiwania nieistniejącego złodzieja, napastnika lub - czym żyła w związku z zaginięciem półrocznej Madzi z Sosnowca - porywacza. 


Zobacz także: Śledztwo w bibliotece. To nie był upadek z drabiny

- W 2011 roku stwierdziliśmy 31 tego typu przestępstw, natomiast od 1 stycznia do 27 kwietnia 2012 roku mieliśmy 4 przypadki zgłoszenia przestępstwa, którego nie popełniono - mówi Michał Sienkiewicz z zespołu prasowego KWP w Gdańsku. - Zgłoszenia takich fikcyjnych przestępstw najczęściej dotyczą kradzieży aut, co jest związane z próbą wyłudzenia odszkodowania. W trakcie przesłuchania funkcjonariusze są w stanie zauważyć niespójności, zabezpieczają również monitoring z okolic kradzieży, przesłuchują świadków, co pozwala na potwierdzenie faktu kradzieży lub wykrycie próby oszustwa. 


Policjanci ostrzegają, że taka informacja o nieistniejącym przestępstwie też jest przestępstwem, za które grozi do dwóch lat pozbawienia wolności. Dodatkowo może być też postawiony zarzut składania fałszywych zeznań, co zagrożone jest karą do trzech lat pozbawienia wolności. Za próbę wyłudzenia odszkodowania można pójść za kratki nawet na pięć lat, a za oszustwo - na osiem lat. 
A jednak próbują...


Włamali mi się, panie komisarzu...

Pod koniec kwietnia, po dwumiesięcznym śledztwie, policjanci z Kartuz zatrzymali pewnego 24-latka. Mężczyzna zgłosił na policję, że nocą z 17 na 18 lutego tego roku nieznany sprawca włamał się do wynajmowanego przez niego domu i ukradł znajdujące się w środku sprzęty oraz zniszczył meble.

- Straty na pewno sięgnęły 30 tysięcy złotych - zeznał poszkodowany.

Okazało się, że młody mężczyzna sam się do siebie włamał, a doniesienie na policję miało pomóc w wyłudzeniu od ubezpieczyciela 25 tys. zł. Teraz grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności. 
Na identyczny pomysł, również w lutym, wpadł pewien 40-latek z powiatu malborskiego. Zawiadomił on policję, że ktoś włamał się do stojącego przed domem samochodu dostawczego.

- Pech chciał, że w samochodzie znajdował się towar wart 25 tysięcy złotych - żalił się mężczyzna. 
Tak naprawdę towaru w samochodzie nie było. Mężczyzna stanie przed sądem.


Kolor? Nie pamiętam...

Nieoficjalnie policjanci przyznają, że niektóre takie zgłoszenia obrażają inteligencję funkcjonariuszy. Bo jak tu z ufnością przyjąć telefon od pewnej 20-letniej kobiety, która nie potrafiła powiedzieć, jakiego koloru było bmw, które jej właśnie ukradziono? 


Sprawa natychmiast trafiła do kryminalnych z komendy w Pucku. Już trzy godziny po telefonie 20-latki zatrzymano jej wspólnika, 36-letniego mieszkańca gminy Władysławowo. To on namówił młodszą znajomą do zgłoszenia kradzieży wartego 65 tys. zł samochodu. Para zamierzała wyłudzić odszkodowanie. 


Zobacz także: O kryminalnych zagadkach

Na naiwność policji liczyła również pewna 29-letnia gdańszczanka, która zgłosiła, że w Jastrzębiej Górze skradziono jej audi warte 90 tys. zł. Tymczasem policjantom wystarczyło tylko przejrzenie ogłoszeń w prasie i internecie, za pośrednictwem których kobieta od miesiąca sprzedawała części rozebranego wcześniej auta.

To nie ja, to bandyci!

Wymyśleni przestępcy wkraczają do akcji, gdy chcą uniknąć odpowiedzialności za wcześniej popełnione błędy. Pan Z., 29-latek z Gdyni, w pijanym widzie staranował swoim volvo znak drogowy na jednej z ulic Chyloni. Wiedząc, że jego wyczyn mogły zarejestrować kamery miejskiego monitoringu, zgłosił kradzież auta. W związku z powyższym odpowiedział za dwa przestępstwa - jazdę po alkoholu oraz zawiadomienie policji o niepopełnionej kradzieży.


Podobnie kombinował 30-letni mieszkaniec Iławy. Zgłosił kradzież auta, ponieważ się obawiał, że zostało rozpoznane w trakcie kradzieży drewna z lasu. Dwóch 13-latków z Dębicy wymyśliło kradzież górskich rowerów o wartości 1,4 tys. zł. Chłopcy zostali przyłapani przez ministrantów w momencie, gdy podpalali trawę wokół kościoła. Ministranci zabrali rowery na plebanię, a młodzi piromani poskarżyli się rodzicom na "złodziei".

Rodzice zawiadomili policję. Po wykryciu prawdy dorośli postanowili podejść do problemu pedagogicznie. Chłopcy przez cały dzień musieli sprzątać teren wokół kościoła.

Niektórzy uważają, że czasem tylko porwanie i napad mogą być dobrym usprawiedliwieniem w krytycznej sytuacji. Pewna gimnazjalistka w Krakowie zgłosiła na policję, że została porwana z ulicy przez dwóch mężczyzn, którzy wciągnęli ją do samochodu. - I nie wiadomo, co by się stało, gdybym nie wyskoczyła z auta, korzystając z chwili nieuwagi porywaczy! - mówiła roztrzęsiona dziewczyna.


Policjantom wydawało się to mało prawdopodobne. Po dokładnej weryfikacji zeznań gimnazjalistki i przesłuchaniu świadków okazało się, że przyczyną fikcyjnego porwania była... klasówka. 


Zobacz także: Śmierć nurka sprzed lat. Wypadek czy zabójstwo?

Tak samo zachował się biznesmen z południa Polski, który bał się konfrontacji z żoną i wspólnikiem. Mężczyzna, który lubił hazard, przegrał duże pieniądze. Zgłosił więc na policję, że kilku mężczyzn siłą wciągnęło go do auta, ograbiło i wyrzuciło na peryferiach miasta.


Nic jednak nie przebije 39-latka z Pabianic, który zadzwonił do komisariatu, że w jego mieszkaniu leży trup. Gdy ekipa policjantów wpadła do domu, zastała właściciela z matką, siedzących przy stole zastawionym pustymi butelkami. 
- Skończyła się wódka - rozłożył ręce pijany [3 prom.] mężczyzna. - Pomyślałem, że jak powiem o trupie, to mi jakieś pół litra dowieziecie...
 Nie dowieźli.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki