Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tyberiusz Narkowicz: Na pewno nie zakażemy ludziom rozstawiania parawanów [ROZMOWA]

Monika Jankowska
Tyberiusz Narkowicz, burmistrz Jastarni
Tyberiusz Narkowicz, burmistrz Jastarni mat. prasowe
O gorącym temacie, który dotyczy mnożących się na plażach popularnych kurortów parawanach, rozmawiamy z Tyberiuszem Narkowiczem, burmistrzem Jastarni.

Parawany plażowe to w tym sezonie temat numer jeden. Jedni na nie narzekają i domagają się wprowadzenia zakazu ich ustawiania, inni przychodzą na plażę z samego rana i ogradzają sobie co bardziej atrakcyjne fragmenty, by mieć je tylko dla siebie. Czy faktycznie jest sens dyskutowania nad tym wakacyjnym zwyczajem? A może powinniśmy przejść nad nim do porządku dziennego i po prostu zaakceptować taki stan rzeczy?

Ja o popularności tematu związanego z parawanami dowiedziałem się dopiero w sobotę, wcześniej nawet nie wiedziałem, że zrobiło się o nich głośno. Sam jestem bardziej miłośnikiem kąpieli wodnych niż słonecznych. Cóż mogę powiedzieć, to chyba powrót tradycji z lat 70., tylko w nieco nowszym wydaniu. Z dzieciństwa pamiętam, jak rano przychodziło się na plażę, zajmowało najlepsze miejsce i wykopywano grajdoły. Teraz zamiast grajdołów są parawany. I tyle.

A jak jest z tymi parawanami w Jastarni? Faktycznie ludzie grodzą się na potęgę?

W Jastarni nie mamy aż takiego problemu z parawanami, słyszałem, że sporo pojawiło się ich we Władysławowie. U nas jest mniej wczasowiczów, mamy mniejszą bazę noclegową, ale za to mamy plaże zarówno nad otwartym Bałtykiem, jak i nad Zatoką Pucką. Miejsca jest więc sporo i jak na razie wszyscy się na plaży mieszczą. Jedna ze stacji telewizyjnych planuje nawet zorganizować w tym tygodniu u nas duży event na dwóch tysiącach metrów kwadratowych - trochę się zastanawiam, czy w te dni nie będzie ścisku nad wodą.

Zobacz: Tłumy plażowiczów na Pomorzu. W długi weekend będzie równie upalnie [PROGNOZA POGODY]

W takim razie tylko pozazdrościć braku kłopotów z plażowiczami, którzy za parawanem szukają prywatności.

Kłopotów zdecydowanie nie mamy. Parawany przecież nie pojawiły się w tym roku, są z nami od ładnych kilku sezonów. W sobotę odbyłem na plaży wizję lokalną, z tego, co widziałem, każdy spokojnie się mieści, jeśli nie tuż przy samym brzegu, to trochę dalej. Z drugiej strony widzę, że to miejsca przy samym brzegu są właśnie najpopularniejsze i zajmowane w pierwszej kolejności.

A co z estetyką plaży? Parawany nie wpływają na nią negatywnie?

Nie wydaje mi się. Już zdecydowanie gorsze były te grajdoły. Dziury wykopane w piasku - to dopiero fatalnie wyglądało. Problem z grajdołami był też taki, że zmieniały ukształtowanie plaży. Nic takiego się nie dzieje, kiedy ktoś wbija młotkiem kilka patyków, by ustawić swój parawan.

A co, kiedy problem parawanów stanie się u was poważniejszy? Może trzeba będzie wprowadzić jakieś rozporządzenia?

Zapewniam, że o niczym takim nawet nie pomyśleliśmy. Każdy może przyjść na plażę, kiedy chce, czy to z parawanem, czy bez. Na pewno nie zakażemy ludziom rozstawiania parawanów.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki