18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Pszczoły masowo giną. Miód po 50 złotych?

Edyta Okoniewska, Joanna Surażyńska
sxc.hu
Nawet 30 proc. więcej trzeba będzie zapłacić za kilogram miodu. A wszystko przez masowe wręcz wymieranie pszczół. Pszczelarze z Pomorza szacują straty po zimie. Sytuacja jest tragiczna. Co gorsza, problem wymierania pszczół dotyczy nie tylko Polski czy Europy, ale i całego świata.

- Od kilku lat systematycznie pszczół jest coraz mniej. Po zimie szacujemy ubytki na około 30 procent. Możemy już mówić o symptomach masowego ginięcia tych owadów - mówi Grzegorz Stańczyk, skarbnik Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Gdańsku.

Specjaliści przyznają, że powodów jest wiele. Jednym z nich są preparaty chemiczne stosowane do ochrony roślin. Środki są tak silnie stężone, że mała fiolka wystarcza na tysiąc litrów wody. Pszczoły, które zbierają nektar z roślin spryskanych środkami chemicznymi, tracą orientację w terenie i błądząc, giną w słońcu. Najlepszym sposobem na powstrzymanie tego proces jest m.in. niepryskanie roślin kwitnących.

- Obecnie rolnicy stosują środki ochrony roślin systemiczne. Działają one na całą roślinę i utrzymują się w glebie jako czynna substancja nawet od czterech do pięciu lat. Środki te znajdują się w pyłku, nektarze itd. Pszczoły przenoszą je do ula - tłumaczy Stańczyk.

Okazuje się, że sporo złego mogą robić także tzw. monokultury upraw.
- Bardzo często zdarza się, że rolnicy uprawiają na przykład 700 hektarów rzepaku i nic innego wokół nie rośnie - dodaje Stańczyk. - To również nie wpływa dobrze na pszczoły. W tej sytuacji pszczelarze zmuszeni są często wywozić całą pasiekę w inne miejsce, gdzie pszczoły będą miały dostęp do różnych roślin. To sprawia, że koszty uzyskania miodu znacznie wzrastają.
Pszczelarze sporo pieniędzy muszą również wydać na zakup leków niezbędnych do leczenia pszczół i pszczelich matek.

A już teraz za miody polskie trzeba zapłacić od 25 nawet do 50 zł za kilogram. Najdroższy jest miód wrzosowy. Już niebawem może się okazać, że najtańszy miód będzie kosztował około 40 zł.

Jerzy Recław, pszczelarz z powiatu kościerskiego, podkreśla, że wciąż za mało osób zdaje sobie sprawę z tego, jak potrzebne są pszczoły.

- Już obecnie możemy mówić o poważnym problemie w kraju. Rolnicy w całej Unii Europejskiej wiedzą, że sytuacja jest naprawdę dramatyczna. Najgorzej jest w Holandii i Belgii, dlatego tamtejsi rolnicy często zapraszają naszych pszczelarzy, aby się tam udali ze swoimi pasiekami. Chcą, by nasze pszczoły zapylały ich roślinność.

Jakie koszty

W Polsce średnio z jednego ula udaje się uzyskać około 12 kg miodu rocznie. Okazuje się, że koszty produkcji nie są małe. Nakarmienie jednej rodziny pszczół na zimę (jeden ul) to wydatek rzędu 45-65 zł. Trzeba bowiem kupić zastępnik, np. syrop inwertowy. Do tego dochodzą leki przeciw warrozie (wsza pszczela). Na to trzeba przeznaczyć około 10 zł na jedną rodzinę. Zakup ramek i koszty z tym związane wynoszą około 60-70 zł. Kupno samego ula też nie jest tanie, bo trzeba wydać około 350 zł. Ci, którzy ul już mają, muszą doliczyć koszty jego amortyzacji. Kupno podkurzacza około 60 zł (wystarcza na kilka lat), a miodarki od 2 do 8 tys. zł (wystarcza na 10-15 lat). Trzeba doliczyć także koszty dojazdu do pasieki, jeśli się ona znajduje poza miejscem zamieszkania pszczelarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pomorze: Pszczoły masowo giną. Miód po 50 złotych? - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki