Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Program quasiStandard na Pomorzu. Drogi dziurawe, ale czyste

Mateusz Węsierski
Ekipa sprzątająca zawitała także na dziurawy odcinek drogi nr 20 pod Bytowem
Ekipa sprzątająca zawitała także na dziurawy odcinek drogi nr 20 pod Bytowem M.Pacyno
Ścierki, wiadra z wodą, sprzęt do pielęgnacji zieleni i worki na śmieci - to sprzęt, który przez drogowców będzie używany częściej niż walce drogowe i maszyny z masą asfaltową. Na drogach krajowych rozpoczęły się wielkie porządki, od czyszczenia znaków począwszy, przez zbieranie śmieci po przycinanie trawy, gdy jej wysokość przekracza 10 cm.

Dokładne instrukcje estetyzacji pomorskich dróg zawarto w pionierskim, pierwszym w kraju, kodeksie postępowania o nazwie quasiStandard. To autorski projekt fachowców z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku. Jego twarzą jest Karol Markowski, wiceszef GDDKiA Gdańsk, który zapewnia, że wielkie porządki na drogach nie są związane wyłącznie z Euro 2012. Taki program ma obowiązywać przez kolejne lata, chyba, że finanse na to nie pozwolą - co stało się już z modernizacją dróg.

Na Pomorzu w tym roku nie będzie żadnego poważnego remontu, a w 2013 r. przewidziano przebudowę jedynie drogi nr 22 w Czersku i nr 91 w Tczewie. Z bieżących prac pozostało więc tylko zbieranie śmieci, czyszczenie znaków i koszenie traw. Zadania te wykonuje 5 wykonawców. Roczny koszt doprowadzenia do ładu 1 km drogi (łącznie z zimowym utrzymaniem) na Pomorzu to 60 tys. zł - takie kwoty płaci GDDKiA.

Czytaj także: Pomorze: Ponad 10 milionów zł na naprawę dróg

- Liczymy na to, iż działania podejmowane zgodnie z nową filozofią będą dostrzegane przez kierowców i mieszkańców pozytywnie. Niezależnie od tej nadziei nadal pozostajemy otwarci na ich sugestie i propozycje - mówi Karol Markowski. - Wprowadzone standardy nie mają rangi obowiązującego prawa, ale stanowią wewnętrzną regulację, stworzoną przez samego zarządcę drogi, i możliwe są w uzasadnionych przypadkach odstępstwa od przyjętych założeń, o ile ich realizacja jest niemożliwa lub jeśli zarządca nie będzie dysponował w danym roku odpowiednimi środkami z budżetu. Póki co w roku bieżącym GDDKiA posiada zabezpieczanie finansowe na pełen standard - dodaje.

Kierowcy tymczasem, zamiast odbierać pozytywnie działania GDDKiA, porównują wypucowane znaki i równo przyciętą trawę z coraz większymi dziurami na drogach. Tak jest w pow. bytowskim, gdzie od lat władze samorządowe domagają się kompleksowej modernizacji drogi krajowej nr 20. Jest ona dla tego regionu o tyle ważna, że łączy dwa miasta: Bytów i Miastko, a w tej chwili jest w stanie rozkładu.

- Pracownicy firm realizujących zlecenia estetyzacji na rzecz GDDKiA wyglądają co najmniej śmiesznie, gdy szmatkami czyszczą znaki przy tej zanikającej już drodze - zauważa pan Marek, kierowca z Miastka, który codziennie musi pokonywać ok. 30 km wertepów do Bytowa (pierwszych 10 km kilka lat temu wyremontowano).

Markowski przyznaje, że na kompleksowe remonty GDDKiA nie ma funduszy.
- Przebudowy na drogach krajowych realizowane są w oparciu o rządowy "Program działań na sieci dróg krajowych", którego realizacja, zaplanowana na wiele lat, uzależniona jest od możliwości budżetu państwa - wyjaśnia wiceszef gdańskiej dyrekcji GDDKiA. - Niestety, prognozy dla pomorskich dróg nie są zbyt optymistyczne. W obowiązującym horyzoncie planistycznym, czyli w okresie do 2013 roku, w programie znalazły się tylko dwa odcinki do przebudowy w ramach istniejącej sieci, w tym żaden na drodze nr 20. Oznacza to, że przebudowa pierwszych odcinków nastąpi najwcześniej po roku 2013. Do tego czasu podejmować będziemy i podejmujemy działania doraźne, które zapewnią bezpieczeństwo jazdy.

Drogi mają być wypielęgnowane tak, że... mucha nie siada

Standard utrzymania dróg krajowych podzielono na trzy stopnie. W pierwszym znaki pionowe mają być myte przynajmniej cztery razy w roku, a wysokość trawy w miastach ma nie przekraczać 10 cm (15 cm poza miastami). W programie quasiStandard musi być ona przycinana przynajmniej 8 razy w roku w miastach i 4 razy w terenie niezabudowanym. Wszelkie oznaki korozji na elementach drogowej infrastruktury muszą być usuwane do 30 kwietnia, a śmieci powinny być zbierane czterokrotnie w ciągu 12 miesięcy w całym pasie drogowym.

Ponadto GDDKiA stawia wykonawcom wymóg posiadania aut w kolorze pomarańczowym, by służby dokonujące porządków były widoczne i rozróżnialne.

Wyznaczono też częstotliwość objazdów w celu sprawdzania sytuacji na drogach. W pierwszym stopniu quasiStandardu porządek trzeba sprawdzać raz w ciągu dnia i raz w miesiącu w porze nocnej. Wykonawca musi w czasie 1 godziny zareagować na tzw. zdarzenie awaryjne.

Określono też stopień odblaskowości oznakowania poziomego, a jego odnowa musi być zawsze wykonana do 30 maja. Drożne zawsze muszą być też wszelkie przepusty i odwodnienia.

Dotychczas standardy utrzymania obowiązywały wyłącznie w okresie zimowym. Prace letnie zlecane były według indywidualnych potrzeb rejonów, często na podstawie subiektywnych ocen poszczególnych kierowników. Obecnie identyczne rezultaty muszą być zapewnione niezależnie od regionu, przez który przebiega droga.

- W tym zakresie standardy letnie są nowością, tym bardziej, że w podobnym kształcie nie obowiązują nigdzie w Polsce - informują drogowcy z gdańskiego oddziału GDDKiA.

Przeczytaj komentarz Anety Topczewskiej dotyczący tego tematu

O TYM SIĘ MÓWI NA POMORZU:

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki