Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rumia: Grupowe zwolnienia w firmie Wema

Marcin Lange
Blisko 50 pracowników mają objąć do końca września tego roku zwolnienia grupowe w rumskiej firmie Wema, zajmującej się dystrybucją płytek ceramicznych. To jednak tylko dalsze efekty podjętego w październiku 2010 roku przez Sąd Rejonowy Gdańsk - Północ postanowienia o upadłości Wemy. W dwóch poprzednich latach na zasadzie zwolnień grupowych z firmą pożegnało się 175 pracowników.

To zdecydowanie największe zwolnienia grupowe w powiecie wejherowskim w ostatnich kilku latach.
- Tak duża liczba osób zwolnionych przez jednego pracodawcę stanowi dość duży problem. Nasza baza ofert pracy nie jest w stanie zaspokoić wszystkich - przyznaje Grażyna Sobieraj, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Wejherowie. - Szczęście w nieszczęściu, że zwolnienia w Wemie następują sukcesywnie, a nie jednorazowo. Osobiście nie spotkałam się z tym, aby byli pracownicy Wemy naciskali o zajęcie się nimi w jakiś specjalny sposób - dodaje dyrektor wejherowskiego PUP.

Cień nadziei osobom wciąż zatrudnionym w Wemie na zachowanie pracy daje Dorota Kowalewska, syndyk masy upadłościowej firmy.

Wszystko na temat gospodarki na Pomorzu

- W marcu tego roku udało się nam rozstrzygnąć przetarg na sprzedaż dwóch oddziałów firmy, w Słupsku i Koszalinie. Oferty zostały zaakceptowane przez sąd i niebawem podpiszemy akty notarialne. Prowadzimy też rozmowy ze zwycięzcami przetargu odnośnie utrzymania zatrudnienia w tychże oddziałach - zapewnia Dorota Kowalewska.

W maju ogłoszony ma być natomiast przetarg na sprzedaż dwóch pozostałych oddziałów, w Olsztynie i Włocławku, oraz rumskiej siedziby firmy. Jak przekonuje syndyk masy upadłościowej Wemy, jeśli przetarg zostanie rozstrzygnięty, rozmowy o utrzymaniu zatrudnienia z ewentualnym nabywcą również będą prowadzone.

- Od wyników tego przetargu zależeć będą dalsze czynności odnośnie likwidacji - zapowiada Dorota Kowalewska. - Jeśli do końca września nie uda się znaleźć nabywcy, to o tym, czy będziemy organizować kolejne przetargi, zadecyduje sąd.
Jak to się stało, że Wema, największy dystrybutor płytek ceramicznych w Polsce, którego korytarze są pełne wszelakich certyfikatów, dyplomów, nagród i branżowych wyróżnień, znalazł się w stanie upadłości? Zdaniem byłych pracowników, stało się tak m.in. dlatego, iż zmieniono koncepcję sprzedaży. Salony, które ze zwykłych sklepów z płytkami stały się swoistymi marketami, gdzie płytki były tylko jednym z elementów oferty, okazały się chybionym pomysłem. Do tego dodać też można załamanie się rynku deweloperskiego oraz niekorzystny kurs złotego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rumia: Grupowe zwolnienia w firmie Wema - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki