O niecodziennym hobby swojego sąsiada poinformowali funkcjonariuszy policji. Ci w eskorcie ornitologa i pracownika wojewódzkiego konserwatora przyrody uwolnili ptaki.
- 11 z 26 przetrzymywanych na tym balkonie ptaków było w takim stanie, że potrzebna im była natychmiastowa pomoc weterynaryjna - mówi Hanna Kaszubowska, rzecznik prasowy komendanta miejskiego policji w Gdyni. - Były bardzo osłabione. Zostały przewiezione do ośrodka rehabilitacji ptaków przy leśnictwie w Brodach Pomorskich.
Czyżyki, czeczotki, kulczyki i zięby zostały przed podróżą przeniesione do czystych klatek oraz dostały karmę. W ośrodku zajęli się nimi specjaliści.
- Ptaki dostały specjalne preparaty z witaminami, które je wzmocnią - mówi Tomasz Rudzki, pracownik leśnictwa w Brodach Pomorskich. - Myślę, że po kilku dniach wrócą do formy i wtedy zostaną wypuszczone na wolność. Do tej pory nie słyszałem o przypadku przetrzymywania tylu dzikich ptaków na balkonie. Pozostałe ptaki zostały odtransportowane na teren Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego i tam wypuszczone na wolność.
Na pytanie, dlaczego ptaki były przetrzymywane na balkonie, mieszkaniec ul. Nałkowskiej odpowiedział policjantom, że bardzo kocha wszystkie zwierzęta, a ptaki przez kilka lat przynosili mu sąsiedzi. Ornitolog amator zostanie dzisiaj przesłuchany. Zostaną mu przedstawione zarzuty z Ustawy o ochronie zwierząt.
Zwierzęta chroni ustawa
Zgodnie z art. 6 pkt 10 Ustawy o Ochronie Zwierząt, kto przetrzymuje zwierzęta w niewłaściwych warunkach lub stanie rażącego niechlujstwa podlega karze grzywny, ograniczenia wolności do 1 roku lub więzienia do 1 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?