Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrócił do pierwszego składu i mile zaskoczył

Redakcja
Piotr Wiśniewski atakuje bramkę Górnika
Piotr Wiśniewski atakuje bramkę Górnika Przemek Świderski
Z Piotrem Wiśniewskim, piłkarzem Lechii Gdańsk, rozmawia Paweł Stankiewicz

Długo czekałeś na tę chwilę. Po problemach zdrowotnych wreszcie zagrałeś od pierwszej minuty w ekstraklasie.

Oczywiście, że czekałem i bardzo się cieszę. To wielka sprawa grać w ekstraklasie i to w podstawowym składzie. Wyleczyłem się i pracowałem na treningach, żeby wywalczyć miejsce w drużynie.

Zagrałeś z Górnikiem od początku i to był twój bardzo dobry występ. Szybko dochodzisz do swojej wysokiej formy.

Ja nie uważam, że zagrałem jakoś rewelacyjnie. Zwłaszcza że w drugiej połowie głównie się broniliśmy i szukaliśmy okazji do kontry. Tak wyszło, że tych naszych akcji ofensywnych to zbyt wiele nie było. Najważniejsze było jednak utrzymanie korzystnego wyniku do końca spotkania. Jeśli jednak ktoś uważa, że rozegrałem bardzo dobre spotkanie, to może być mi tylko miło.

Czy to oznacza, że wszystkie problemy zdrowotne masz już poza sobą?

Wierzę, że tak. Nic mi nie dokucza i mogę normalnie trenować i grać. Zarówno ze stawem skokowym, jak i z kolanem nie mam już żadnych kłopotów i mam nadzieję, że to już wreszcie koniec moich problemów zdrowotnych.

Po dobrym meczu z Górnikiem zapewne liczysz na to, że utrzymasz miejsce w podstawowym składzie Lechii?

To pytanie nie do mnie. Trener przygląda się nam podczas tygodniowego cyklu treningowego i wybiera najlepszą jedenastkę na mecz ligowy.

Coraz lepiej radzicie sobie w ekstraklasie. Odnieśliście drugie zwycięstwo z rzędu, a w trzecim kolejnym spotkaniu nie straciliście gola.

I tylko się z tego cieszyć. W każdym meczu gramy o trzy punkty, choć wiadomo, że nie zawsze uda się to zrealizować. Zdobywamy jednak punkty i jesteśmy w środku tabeli.

Pod względem punktowym bliżej wam do tych czołowych miejsc ekstraklasy niż do dolnych rejonów tabeli.
Tabela nie kłamie. My jednak nie patrzymy na rywali i gdzie nam bliżej, ale na siebie. Musimy zdobywać punkciki, które pozwolą nam spokojnie grać w ekstraklasie.

Nie przegraliście w Gdańsku meczu ligowego od blisko czternastu miesięcy. Co jest w stadionie przy ul. Traugutta?

Na pewno bardzo pomagają nam kibice. Czasami brakuje już sił, ale doping potrafi uskrzydlić i wykrzesać z siebie jeszcze coś więcej. A to pomaga osiągać dobre wyniki.

W piątek gracie w Białymstoku. Jagiellonia to rywal w waszym zasięgu?

Na pewno tak, ale to nie będzie łatwy mecz. Takich zresztą nie ma w ekstraklasie. Po ostatnich wynikach czujemy się jednak mocni i pojedziemy powalczyć o punkty.

Chcecie wygrać czy zadowoli was remis?

Remis nie będzie takim złym wynikiem, ale pojedziemy powalczyć o trzy punkty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki