Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wejherowo: Nikodem może być leczony dzięki starym telefonom

Joanna Kielas
Nikodem ma szansę na wyleczenie dzięki starym telefonom
Nikodem ma szansę na wyleczenie dzięki starym telefonom Joanna Kielas
Jak stara i zepsuta komórka może pomóc w leczeniu czterolatka z Wejherowa chorego na mukowiscydozę - pisze Joanna Kielas.

Masz w szufladzie stary, nieużywany telefon i nie wiesz, co z nim zrobić? Szkoda go wyrzucić! Oddaj na rzecz leczenia i rehabilitacji chorego na mukowiscydozę Nikodema" - ogłoszenie takiej treści można znaleźć w kilkunastu punktach w Wejherowie. Mieszkańcy dla chorego czterolatka przetrząsają zakamarki mieszkań w poszukiwaniu starych aparatów, a akcja rozszerza się nie tylko na Pomorze, ale i - dzięki internetowi - na cały kraj. Ostatnio paczuszki z komórkami przysłali internauci z Katowic i z Krakowa.

Za całe to pozytywne zamieszanie odpowiedzialna jest Weronika Felikszowska, przebojowa mama chorego chłopca.

Inaczej niż z innymi dziećmi

- Mukowiscydoza to nasze przekleństwo. Codzienne poranne, południowe i wieczorne inhalacje Nikodema, trwające łącznie półtorej godzinny. Oczywiście tylko wtedy kiedy mały jest zdrowy - opowiada Weronika Felikszowska. - Przeplatane są drenażami klatki piersiowej, do tego różnego rodzaju uciski, klepania, tylko po to by wydostać zalegający gęsty śluz. Staramy się również umilać obowiązkowy drenaż gilgotkami czy skokami, by poprzez śmiech i wysiłek spowodować kaszel, który wykrztusza zalegającą flegmę.

Czytaj: **Przedszkole w Wejherowie na skraju bankructwa**

Terapia wymaga odżywiania się wysokokalorycznymi posiłkami. "Mukolinki" mają zwiększone zapotrzebowanie na energię nawet o 100 proc. w stosunku do zdrowych dzieci. Kanapka to duża ilość masła, wędlina i jeszcze na to ser. Zupa zalana śmietaną, a najlepiej jeszcze olejem z pestek winogron. Danonka na "surowo" Nikodem nie je, mama dosypuje mu do niego odżywki, które dodają 60 kilokalorii. Może pochłaniać frytki, chipsy, czekolady - wszystko to dla swojego dobra, by tylko przybierać na masie, bo to siła, odporność i broń awaryjna w razie zaostrzeń - tłumaczą rodzice.

Dwa razy dziennie, najczęściej przed śniadaniem i kolacją, nim mama poda mu jedzenie, dostaje pięć łyżeczek różnych leków. Obowiązkowo przed każdym posiłkiem podawane są enzymy trzustkowe, więc wyjście z domu bez tego "magicznego" pudełeczka drażetek eliminuje Nikosia ze zjedzenia loda, pączka czy batonika.

Ważnym elementem ich życia jest ochrona przed infekcjami. Do domu Felikszowskich mają kategoryczny zakaz wstępu osoby z minimalnymi chociaż oznakami przeziębienia. Rodzice nie chodzą z małym do hipermarketów, natomiast w przychodni uzgodnili z lekarzem przyjmowanie w "czystych" warunkach, bez stania w zainfekowanej poczekalni. Wszystko to tylko i wyłącznie dlatego, że Nikodem odporność ma znikomą. Spotkanie z osobą z katarem kończy się co najmniej dwutygodniową chorobą i całonocnymi inhalacjami.

Złotówka od aparatu

- Mukowiscydoza, niestety, zmusiła mnie do rzucenia pracy zawodowej i pozostania z Lucusiem [tak pieszczotliwie nazywają chłopca rodzice - red.] w domu - przyznaje pani Weronika. - Przedszkole w jego przypadku jest całkowicie niemożliwe, a wynajęcie opiekunki nie kalkuluje się wcale. Żyjemy z tego, co zarobi mąż. Tymczasem co miesiąc potrzebujemy dodatkowo co najmniej tysiąc złotych na najwyższej jakości, sprowadzane z zagranicy witaminy i suplementy diety dla Lucusia.

Mama czterolatka początkowo myślała o zbieraniu plastikowych nakrętek, ale to już bardzo popularna forma zbierania funduszy i w wielu miejscach, do których się zwróciła, otrzymywała odpowiedź, że oni już zbierają plastiki dla kogoś innego.
- Myślałam, myślałam i rozwiązanie samo się znalazło - z uśmiechem mówi kobieta. - Jakiś czas temu miałam wymienić swoją starą komórkę na nową. Przeszukałam stronę operatora w internecie i tam znalazłam zakładkę "oddaj stary telefon". Pisano tam o ochronie środowiska, że telefonów nie wolno wyrzucać na śmietniki i że są zbierane przez firmy recyklingowe. To mnie zainteresowało. Przecież telefon ma prawie każdy i zmienia je średnio co dwa lata. Wpisałam w Google hasło "oddaj stary telefon". Po kilku godzinach penetrowania cyberprzestrzeni i wykonaniu dziesiątek telefonów natrafiłam na właściwą firmę.

Pieniądze ze zrecyklingowanych komórek są przekazywane na konto Nikodema w fundacji Matio, która ma uprawnienia do publicznej zbiórki pieniędzy.
Jeden stary komórkowy grat to najczęściej złotówka na leczenie dziecka. Oczywiście im nowszy telefon, tym jest wyżej wyceniany.

Sprawdź dlaczego: Bezcenne książki zamknięte są w magazynie

- Początkowo miałam wiele wątpliwości, czy tak można postępować, czy to wszystko będzie zgodne z przepisami - przyznaje matka. - Dlatego wymyśliłam, by pierwszą skrzynkę do zbiórki telefonów wystawić w wejherowskim Urzędzie Miejskim. Tam są prawnicy, jeśli urząd na to przystanie, znaczy, że wszystko jest w porządku i ruszam do dzieła. Napisałam pismo i po kilku tygodniach spotkałam się z bardzo przychylną odpowiedzią urzędników.
Skrzynka ustawiona w urzędowym holu, przy ul. 12 Marca, w Wejherowie już po kilku tygodniach była pełna, a magistrat na przekazanie zaprosił lokalne media, w czym niezmiernie pomógł przy nagłośnieniu akcji.

To otworzyło furtkę do innych firm i organizacji. Bo Felikszowska nie ukrywa, że choć pojedyncze telefony komórkowe od prywatnych osób też się liczą i serdecznie za nie dziękuje, to marzy o nawiązaniu współpracy z dużymi firmami czy urzędami, które co kilka lat wymieniają dziesiątki, jak nie setki służbowych komórek swoich pracowników .

"Nikodem jest wesołym, ruchliwym i bardzo bystrym dzieckiem. Na pierwszy rzut oka wygląda jak inne zdrowe dzieci, niestety, tak nie jest. Po urodzeniu zdiagnozowano u niego ciężką genetyczną chorobę. Dzięki opiece rodziców i przyjmowaniu masy leków Nikoś żyje prawie tak jak rówieśnicy. Ale problemem są duże koszty leczenia, dlatego chwytamy się każdej możliwości zbierania funduszy na jego leczenie" - apelują w ogłoszeniu rodzice.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki