Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kaszuby: Nie chcemy, by nazwa Kaszubi znalazła się tylko w encyklopedii

Artur Jabłoński
Artur Jabłoński, lider Kaszëbsczi Jednote
Artur Jabłoński, lider Kaszëbsczi Jednote
Nadanie narodowi kaszubskiemu prawnego statusu mniejszości etnicznej wzmocni procesy ochrony i rozwoju kaszubskiej tożsamości, ale nie jest jedyną receptą na uratowanie Kaszubów przed asymilacją.

Nie możemy zaniechać starań, mających chronić i rozwijać język kaszubski. Głównym i najmocniejszym czynnikiem wyodrębniającym naród jest zawsze język. Także wtedy, gdy stał się on mniejszościowy w obrębie danej wspólnoty, co w przypadku Kaszubów niestety już stało się faktem. Nawet jeśli dana grupa nie używa własnego języka, to i tak pozostaje on najważniejszą cechą powodującą identyfikację i wzmacniającą tożsamość. W parze z językiem kroczy świadomość własnej historii, odrębnej kultury - świadomość narodowej wspólnoty.

Czytaj także: Odwołanie Artura Jabłońskiego. Kaszebsko Jednota protestuje!

Będąc wiceprezesem, a potem prezesem Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, kilkakrotnie poruszałem ten temat. Przypomnę teksty drukowane w "Pomeranii": "Jeden z 5100" (nr 1/2 2003), "Polityka celów" (nr 2/2006), "Uprzedzając przeznaczenie" (nr 12/2006) oraz dyskusję na Radzie Naczelnej Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego we wrześniu 2007 r. w Starbieninie, której podsumowaniem był artykuł "Blisko wspólnego mianownika" (Pomerania, 6/2007).

Zrzeszeniowa większość konsekwentnie odcinała się od zmian w polityce organizacji, choć wymuszają je dynamiczne przemiany cywilizacyjne. Na straży obranej przez ZKP drogi pielęgnowania podwójnej polsko-kaszubskiej tożsamości stawali rodzimi uczeni, których życie upłynęło na udowadnianiu możliwości zachowania poczucia kaszubskiej odrębności przy jednoczesnej całkowitej asymilacji kultury polskiej. Raz za razem twierdzono, że ZKP nie będzie włączać się w ideę narodową, a ktokolwiek myślał inaczej, spychany był do narożnika dość skutecznymi zabiegami. Dostawał prywatny list od profesora, który wprowadzał go do organizacji, albo dzwonił do niego działacz samorządowy lub przewodniczący partyjnych struktur, z którymi dana osoba wiązała nadzieję na polityczną karierę. Kiedy indziej był publicznie łajany w krótkim wywiadzie prasowym z uznanym autorytetem. I tak następowało równanie szeregów.

Burza na Kaszubach. Odżył spór o narodowość

Kluczowe dla położenia kresu nadziejom niektórych na jakiekolwiek zmiany w ZKP stały się badania socjologiczne wewnątrz tej organizacji. Przy aprobacie Zarządu Głównego ZKP przeprowadziła je w latach 2006-2007 Monika Mazurek. Po opublikowaniu wyników w pracy "W poszukiwaniu tożsamości. Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie w oczach socjologa" (Gdańsk 2009), stało się jasne, że w strukturach ZKP w rzeczywistości nie ma miejsca dla osób chcących aktywnie rozwijać kaszubską ideę narodową, mimo często przeciwnych zapewnień zrzeszeniowych przywódców.

Więcej na temat: odwołania Artura Jabłońskiego z rządowej komisji

To "odepchnięcie" stało się podłożem powstania stowarzyszenia Kaszëbskô Jednota, ("Wspólnota Kaszubska"), które łączy ludzi uznających prawo narodu kaszubskiego do odrębności oraz własnej tożsamości, a więc także nie-Kaszubów aktywnych na tym polu. Pluralizm w ruchu kaszubskim stał się faktem. Dzięki wysunięciu postulatu uznania Kaszubów za naród, określany w prawnej nomenklaturze obowiązującej w Polsce "mniejszością etniczną", jest krokiem zmierzającym do ustalenia wewnątrzgrupowego statusu. Ten proponowany przez ZKP nie pozwala na zharmonizowaną strategię działania. Po co rozwijać swoją kaszubskość, skoro i tak jestem Polakiem? - myśli niejeden Kaszub. Nie będę się uczył języka ojców, wystarczy angielski. Nie zastanowię się nad kulturowym dziedzictwem kaszubskich przodków, nie porwą mnie opowieści o "śpiącym wojsku" czy jakiejś tam "Jumnecie-Winecie". Nie chcę być dziwakiem, przecież jestem Polakiem.

To typowa postawa postkolonialna, będąca w oczywisty sposób wynikiem oddziaływania dominującej kultury polskiej.
Po ponad stuleciu hasło Młodokaszubów "Co kaszubskie to polskie" nabrało zupełnie innego znaczenia, niż chcieli jego twórcy. "Po jakimś czasie dominujący system aksjologiczny traktowany jest jako oczywista kulturowa podstawa wszystkich stosunków międzygrupowych" - to stwierdzenie socjologa Janusza Muchy trafnie opisuje mechanizm, prowadzący do kulturowej likwidacji Kaszubów, zapewne nawet wbrew intencjom działaczy ZKP.

To niezbyt odległa perspektywa. W 1990 r. zespół socjologów pod kierunkiem prof. Marka Latoszka opublikował wyniki rzetelnych badań, na podstawie których liczbę Kaszubów (i pół-Kaszubów) oszacowano na 500 tys. osób. Gdzie się więc podziało około 270 tys. Kaszubów? Wyemigrowali czy raczej ulegli polonizacji?

Zróbmy wszystko, współpracując ze sobą na każdym możliwym polu, by podobny los nie spotkał 228 tysięcy Kaszubów, którzy zadeklarowali w spisie powszechnym z 2011 r. poczucie przynależności do wspólnoty kaszubskiej. Do wspólnoty etniczno-narodowej, nie regionalno-etnicznej, bo takiej kategorii w spisie nie było. Dla tych 211 tysięcy, które wyróżnia poczucie wspólnoty etnicznej, a także dla 17 tysięcy, mających poczucie narodowe, to równie mocna deklaracja. Jest to ważniejsze, niż udowadnianie, że "mieliśmy rację", iż 92 proc. czuje się równocześnie Polakami, a 8 procent nimi się nie czuje. To wbrew pozorom sztuczne podziały, na których nikomu nie powinno zależeć. Zidentyfikowaliśmy się jako Kaszubi i to jest najważniejsze. A czym jest dla mnie polskość? Wspólnotą obywatelską. Polska jest moim krajem, ja jestem jej obywatelem narodowości kaszubskiej.

Jeśli nie wzmocnimy się jako naród, to wielu z nas nie powtórzy za kolejne dziesięć lat swojego wyboru. Narody nie giną dlatego, że fizycznie wymierają ich członkowie. One nikną, bo zamierają ich struktury. Bez nich członkowie danej społeczności przechodzą do innej grupy etnicznej, innego narodu.

My, zrzeszeni w Kaszëbskczi Jednoce, pragniemy jedynie, by Kaszubi pozostali sobą. Nie chcemy, by nazwa Kaszubów znalazła się w encyklopedii obok ludów, które jako wspólnoty wymarły, choć wielu Europejczyków nosi ich geny.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki