Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zrobieni w koguta

publicysta
Tomasz Kubik
Tomasz Kubik
Według czarnych prognoz, do świąt cena jednego jajka może przekroczyć nawet złotówkę. Trudno się dziwić, że wszyscy, którzy lubią spędzać święta przy tradycyjnej misce pełnej kolorowych jaj, irytują się.

Lecą gromy na unijnych urzędników, którzy narzucili na drobiarzy obowiązek wymiany klatek na większe, takie, w których kury będą się czuły wygodnie, chociaż ciągle będą przebywać w klatkach. Obwiniani są też ekolodzy, którzy wymusili nowe przepisy i cieszą się z nich bardziej niż kury.

Czytaj także: Wielkanoc 2012: Święta będą drogie. Ceny żywności rosną [RAPORT]
Ba, nawet celebrytom się dostało: w specjalnym oświadczeniu producentów jaj czytamy, że "do lobbowania za przyjęciem dyrektywy wykorzystywano celebrytów. Zaangażował się p. Michał Piróg, Klub Gaja i Fundacja VIVA". A minister rolnictwa przywołał do tablicy samego koguta, mówiąc, że on za wygodę kury nie zapłaci, tylko my.

Zastanówmy się bez "kogucich" emocji - czy na pewno rekordowy wzrost cen jaj tłumaczony może być tylko kosztami wymiany klatek? Czy jaja na pewno drożeją przez Unię i ekologów? Powiedzmy sobie szczerze: nie tylko. Ktoś dodatkowo na hałasie medialnym i na popycie przedświątecznym chce zarobić.

Czytaj także: Wielkanoc 2012: Wzrosła cena jaj. Ile trzeba zapłacić za jedno jajko?

Moje słowa potwierdza raport Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, w którym czytamy, że całe zamieszanie sprzyja "wykorzystywaniu sytuacji przez producentów i dystrybutorów jaj dla podnoszenia cen, gdyż tak duży wzrost cen nie znajduje usprawiedliwienia w rzeczywistej sytuacji rynkowej".

Wszyscy więc zapłacimy nie tylko za nowe, wygodne kurze klatki. Przy okazji złożymy się na czyjś większy zysk. Takie są prawa ekonomii: większy popyt, wyższa cena. Radzę zadbać o siebie - nie denerwować się i kupić mniej jaj. Ograniczając ich spożycie, będziemy zdrowsi.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki