Uczestnicy sprintu przepłynąć musieli 750 m, następnie przejechać na rowerze 20 km, by ostatecznie, po 5-kilometrowym biegu, zameldować się na Skwerze Kościuszki. W drugiej turze zawodów, dokładnie w samo południe wystartowały m.in. sztafety. Indywidualnie znokautował wprost rywali Kacper Stępniak, znany triathlonista, członek kadry narodowej. Student Politechniki Gdańskiej już po 9 minutach i 8 sekundach wyszedł z wody, następnie tylko powiększał przewagę nad rywalami. Do mety dotarł w czasie 1 godz. 2 min. i 3 sek. Jak dobry jest to wynik świadczy fakt, że Stępniaka pokonały tylko dwie sztafety, w których płynąć, jechać na rowerze i biec mogły trzy różne osoby. Rywalizację drużynową zgodnie z oczekiwaniami wygrała ekipa Beko Team Pro. Na zmianie pływackiej reprezentował ją Sebastian Karaś, wielokrotny medalista mistrzostw Polski, uczestnik BCT Gdynia Marathon, który we wrześniu podejmie próbę pokonania wpław kanału La Manche. Na rowerze pojechał triathlonista Michał Podsiadłowski. Z kolei na 5-kilometrową trasę wyruszył gdynianin Marcin Chabowski, wielokrotny mistrz Polski w biegu na 10 km, który miał też reprezentować Polskę w maratonie na ostatnich Igrzyskach Olimpijskich w Londynie, lecz przeszkodziła mu w tym kontuzja. Doborowy tercet rozprawił się z dystansem w nieco ponad 55 minut. Wszyscy zawodnicy podkreślali natomiast , że rywalizację bardzo utrudniły warunki pogodowe.
- 50 stopni w słońcu to okropna temperatura – mówi Marcin Chabowski. - Bieganie w takich warunkach to męczarnia. Szacunek dla tych, którzy samodzielnie pokonali cały sprint.
- Czuję się zmęczony, ale szczęśliwy – powiedział z kolei na mecie Kacper Stępniak. - Pogoda mocno dała nam się we znaki.
Już w sobotę kibice świetnie się bawili, m.in. przy specjalnych punktach przy trasie, w których grana była muzyka na żywo. Obserwować mogli też kilka znanych osób. Z dystansem sprinterskim zmierzyć postanowili się m.in. aktor Tomasz Karolak oraz dziennikarz Łukasz Grass. W niedzielę, kiedy wystartuje główna impreza triathlonowego cyklu, Herbalife Ironman 70.3 Gdynia, ma być jeszcze głośniej, tłoczniej i efektowniej, a do rywalizacji przystąpi mnóstwo znanych twarzy. Organizatorzy spodziewają się wokół trasy i na mecie rzeszy 40 tys. kibiców. Zawody – pierwsze w historii naszego kraju ze słynnego cyklu Ironman – rozpoczną się o godz. 8. Zawodnicy wyruszą z gdyńskiej plaży, by pokonać wpław 1,9 km, następnie przejadą 90 km rowerem, by ostatecznie, po pokonaniu półmaratonu, czyli 21,1 km, zameldować się na Skwerze Kościuszki. Najlepsi z grona 2 tys. sportowców zamierzają złamać barierę czterech godzin. Oznacza to, że na metę chcą dotrzeć jeszcze przed południem.
Zwycięzca i zwyciężczyni otrzymają nagrodę po 5 tys. dolarów amerykańskich. Każdy z zawodników aż do 35 miejsca zakwalifikuje się również do mistrzostw świata w na dystansie half-Ironmana w Sunshine Coast w Australii. W niedzielę na trasie zobaczymy też licznych celebrytów. Swój udział zapowiedzieli m.in. Krzysztof Ibisz, Karolina Gorczyca, Piotr Kraśko, Maciej Dowbor, Paweł Wilkowicz, Beata Sadowska, Kuba Wesołowski.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?