Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Ziemia dla WKS Flota pod lupą policji

Dorota Abramowicz, Tomasz Słomczyński
ilustracja KABE
Po zatrzymaniu przez policję Władysława K., dyrektora Wojskowego Klubu Sportowego Flota, wszyscy zainteresowani nabrali wody w usta. Jak ustaliliśmy, akcja policji miała związek z planowaną na 30 marca transakcją sprzedaży 2,2-hektarowej działki na granicy Kosakowa i Gdyni, na której klub miał wybudować nowoczesną strzelnicę. Działkę, po pięciokrotnie niższej cenie niż opiewa operat szacunkowy, miała kupić firma, której współwłaścicielem jest brat dyrektora K.

- W tej chwili m.in. na terenie prokuratury toczą się czynności procesowe, związane z nieprawidłowościami w klubie sportowym Flota - wyjaśniał Witold Niesiołowski, szef Prokuratury Rejonowej w Gdyni. - Z tego powodu nie mogę udzielać żadnych informacji.

Czytaj także: Gdynia: Policja wkroczyła do Floty. Szef klubu zatrzymany

Na pytanie, czy postawiono już komukolwiek w tej sprawie zarzuty, prokurator Niesiołowski odpowiedział: - Nie potwierdzam i nie zaprzeczam tym informacjom.

Sprawę komentowali niechętnie również byli i obecni działacze Floty. Z siedmiu członków Rady Stowarzyszenia WKS Flota aż pięciu w ostatnich dniach podało się do dymisji. Wśród nich znalazł się Jerzy Miotke, wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdyni.

- Nie wiem nic o działaniach policji we Flocie - stwierdził wiceprzewodniczący w rozmowie telefonicznej. - Nie mam pojęcia o tym, co tam się dzieje. Nie jestem już członkiem Rady Stowarzyszenia, dymisję złożyłem ze względu na ogólną sytuację, jaka zaistniała w klubie.

Czytaj także: Skarb państwa stracił, Flota Gdynia na minusie. Gdzie te miliony?

Próbowaliśmy spytać byłego członka rady, co przez "zaistniałą sytuację" ma na myśli, ale skończył rozmowę .
Dymisji nie złożyli jedynie dwaj członkowie rady - jej prezes, adm. floty rez. Marek Brągoszewski oraz sekretarz kmdr por. Cezary Braciszewski. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że obaj dopiero 16 marca br. dowiedzieli się o zaplanowanej przez dyrektora klubu sprzedaży działki. Mieli uznać transakcję za niekorzystną dla Floty, jednak rezygnacja pozostałych członków rady postawiła ich w trudnej sytuacji. Mogło się bowiem okazać, że aż do planowanego na czerwiec walnego zebrania wszystkie decyzje w klubie będą podejmowane jedynie przez dwie osoby - dyrektora K. oraz jego zastępcę.

Adm. floty rez. Marek Brągoszewski także nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.
- Jesteśmy na etapie wyjaśniania, sami we własnym gronie, o co w tym wszystkim chodzi - tłumaczył . - Poproszono nas, żebyśmy z nikim nie rozmawiali na ten temat, dla dobra prowadzonego śledztwa.

Gdynia: Ziemią Floty znów zajmie się prokuratura

Śledztwo trwa. Tymczasem tylko dwa dni zostały do podpisania w kancelarii notarialnej w Poznaniu umowy sprzedaży 2,2-hektarowej działki, należącej do Floty. To tylko część z niespełna czterech hektarów ziemi przy ul. płk. Dąbka oddanej Flocie za 185 tys. zł w 2004 r. przez Agencję Mienia Wojskowego. Jesienią 2010 r. według operatu szacunkowego jej wartość wynosiła ponad 3,5 miliona złotych. Jeszcze w lutym biura pośrednictwa nieruchomości oferowały ziemię przy powstającym lotnisku w Kosakowie za 5 mln zł. W rozmowie przeprowadzonej wówczas z dyrektorem K. usłyszeliśmy, że nie ma chętnych do kupna, a działka tak naprawdę jest warta "kilkaset tysięcy złotych".
Przedwstępna umowa sprzedaży działki została podpisana 6 marca br. Sprzedającym jest obecny dyrektor Floty, Władysław K. Kupującym - firma, której współwłaścicielem jest brat dyrektora K. Cena na dziś wynosi zaledwie 688,5 tysiąca złotych.
Obie strony zadeklarowały przed notariuszem, że najpóźniej do godziny 13 w najbliższy piątek umowa zostanie zawarta.
Czy poniedziałkowe zatrzymanie przez policję dyrektora K., przeszukania w siedzibie gdyńskiego klubu i prowadzone przez policję i prokuraturę czynności procesowe doprowadzą do zablokowania transakcji? Tak, ale muszą być spełnione dwa warunki. Po pierwsze - trzeba udowodnić, że do zawarcia umowy doszło w wyniku działań przestępczych. Po drugie - musi zapaść w tej sprawie wyrok sądowy. A oczekiwanie na wyrok może trwać latami.

Czytaj więcej na ten temat: Gdynia, Kosakowo: Wojskowa ziemia za bezcen dla WKS Flota Gdynia

Tymczasem klub znajduje się w trudnej sytuacji finansowej. Na pewno w interesie Floty byłoby sprzedanie działki po wyższej cenie.

Sprawa ta bulwersuje zawodników i część działaczy Floty.
- Będziemy dążyć do unieważnienia sprzedaży - usłyszeliśmy od sekretarza rady, kmdr. por. Cezarego Braciszewskiego.

Dorota Abramowicz
tel. 58 30 03 328
[email protected]

Tomasz Słomczyński
tel. 58 30 03 336
[email protected]
Tomasz Słomczyński na Facebooku

O TYM SIĘ MÓWI NA POMORZU:

* Wielkanoc 2012: Święta będą drogie. Ceny żywności rosną [RAPORT]
* Pomorze: Nie ma leków dla chorych na raka!
* Zawiadomienie posłów PiS ws. bramy Stoczni Gdańskiej w Prokuraturze Apelacyjnej
* Zabójstwo w zakładzie karnym w Sztumie: Będą kolejne badania dyrektora Andrzeja G.?

* Gdynia: Policja wkroczyła do Floty. Szef klubu zatrzymany
* Gdańsk: Sprawa Patryka Palczyńskiego wraca do prokuratury
* Gdańsk: Centrum Medycyny Inwazyjnej dostaje za mało pieniędzy na ratowanie życia

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki