18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak szaleć z kredytami, to tylko na emeryturze

Anna Szałkowska
Przez cztery lata pani Wiesława "dorobiła się" 33 kredytów
Przez cztery lata pani Wiesława "dorobiła się" 33 kredytów Anna Szałkowska
Obecnie banki w Polsce mają problem ze ściągnięciem od klientów 10 mld 347 mln zł. Zwykle winą obarcza się lekkomyślnych klientów, niestety, czasem banki owe problemy same na siebie ściągają.

Przykładem na to jest przypadek mieszkanki gminy Dzierzgoń, która w ciągu czterech lat zadłużyła się na 150 tys. zł w kilku bankach. Wzięła 33 kredyty.

Obecnie powinna spłacać raty miesięczne ogółem w wysokości 5 tys. zł. Nie robi tego, bo na jej konto wpływa... zaledwie 800 zł emerytury. Branie kolejnych kredytów stało się więc jej sposobem na... spłatę poprzednich.

- Pierwszy kredyt wzięłam na okna cztery lata temu, kiedy przeszłam na emeryturę - mówi pani Wiesława. - Potem był drugi, bo nie byłam w stanie płacić rat pierwszego. Kolejne wzięłam, żeby spłacić te, które brałam wcześniej.

Jak mówi kobieta, do lipca spłacała raty we wszystkich bankach. We wrześniu kolejny bank nie udzielił jej już kredytu. Przestała płacić, chociaż nie zaprzestaje starań o kolejne pożyczki...
Szczodrość instytucji bankowych w tym konkretnym przypadku zadziwia wszystkich specjalistów od finansów.

- To praktycznie niemożliwe, żeby osoba o tak skromnych dochodach mogła wziąć tyle kredytów - dziwi się Aleksander Borowicz z Biura Informacji Kredytowej w Warszawie. - Przecież z BIK korzysta 95 procent banków.
BIK wspomaga podejmowanie decyzji kredytowych przez banki w Polsce. Najpierw gromadzi, a następnie udostępnia dane, które obrazują historię kredytową wszystkich klientów banków.
Pani Wiesława brała kredyty m.in. w Lukas Banku, Żaglu, Dominet Banku, Kredyt Banku itp. Czy BIK jest więc nieskuteczny, czy banki korzystają z niego wybiórczo?

- Sprawdzanie zdolności kredytowej klienta zależy od tego, czy zwrócił się do nas po raz pierwszy, czy już korzystał z naszych usług - tłumaczy procedury Magdalena Tarnas-Kaczmarek, starszy specjalista ds. public relations w Lukas Banku.

- W pierwszym przypadku wymagamy od niego zaświadczenia o zarobkach, natomiast wobec znanych i wiarygodnych klientów stosujemy uproszczone metody ponownej oceny zdolności kredytowej.

W uzasadnionych przypadkach częścią oceny wiarygodności klienta jest także korzystanie z bazy danych Biura Informacji Kredytowej.
Jak było w przypadku pani Wiesławy, która w samym Lukas Banku wzięła cztery albo pięć kredytów?

- Przecież nie używałam siły, nie straszyłam - odpowiada. - Brałam dowód i odcinek z banku z informacją o emeryturze.
Jak twierdzi Aleksander Borowicz, panuje powszechne przekonanie, że emeryci i renciści to grupa Polaków, która najrzetelniej spłaca kredyty.
- Ale w tym przypadku sprawa chyba wymknęła się spod kontroli - dodaje.
W Polsce wiele osób znalazło się w pułapce kredytowej.
- W takim przypadku zalecam podjęcie negocjacji z bankami, w których ma się kredyty - tłumaczy Katarzyna Biela z Komisji Nadzoru Bankowego w Warszawie, która sprawuje nadzór nad sektorem bankowym.

- To pierwszy krok, zdecydowanie lepszy niż zerwanie kontaktu z bankiem. Bo to tylko pogorszy sytuację. W przypadku kiedy klient czuje się poszkodowany przez bank, może się także zwrócić ze skargą do naszego Departamentu Ochrony Klienta.
Do departamentu zgłaszają się osoby, których współmałżonkowie wzięli wysoki kredyt bez wymaganej zgody partnera.

- Do tej pory nie trafił jednak nikt, kto w krótkim czasie zaciągnął osobiście tak wysoką liczbę kredytów. Ta pani byłaby pierwsza - przyznaje Katarzyna Biela.
W Polsce coraz głośniej mówi się o tym, że możemy uzależnić się od brania kredytów czy zakupów tak jak od papierosów, narkotyków, alkoholu. - Na terapię do mnie takie osoby nie trafiają - mówi Katarzyna Małkiewicz, psycholog z Elbląga.

- Mogę jednak ocenić, że nie przewidują one konsekwencji swoich działań w przyszłości. Trochę jak dziecko. A co istotne, one nie widzą w swoich działaniach niczego złego, nagannego.
Jak twierdzą eksperci, w sprawie pani Wiesławy winę ponoszą obie strony. Dłużnik wykazał się lekkomyślnością i brakiem podstawowej wiedzy, co nie jest usprawiedliwieniem, za to banki okazały beztroską w zarządzaniu środkami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki