- Ciężarowy jelcz gwałtownie wyjechał z bocznej drogi na krajówkę i tym samym wymusił pierwszeństwo przejazdu przed jadącym prawidłowo w kierunku Słupska ciężarowym samochodem marki Man, załadowanym 363 butlami z gazem - relacjonuje sierż. Anna Lewicka, rzecznik prasowy sławieńskiej policji. - Skutek tego był taki, że man najechał na tył jelcza.
Wtedy część butli wyleciała jak z katapulty.- Na szczęście żaden kolejny samochód tam nie przejeżdżał - mówi Sławomir Pietrzak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sławnie. Strażak akcentuje też, że należy się cieszyć, że nie doszło do eksplozji niebezpiecznego ładunku.
- Wiele butli rozsypało się na krajówkę i jej oba pobocza - dodaje Pietrzak. Natomiast policja też miała tam sporo pracy, bo udała się w pogoń za kierowcą jelcza - Adamem T. - Nie udzielił pomocy poszkodowanemu i pieszo uciekł w kierunku Noskowa - dodaje Lewicka.
- Tam został zatrzymany i okazało się, że był pijany. Alkomat wskazał 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Ponadto mężczyzna nie miał prawa jazdy, bo nie zdążył go wyrobić.
Policjantka wyjaśnia, że T. miał cofnięte uprawnienia do kierowania za jazdę pod wpływem alkoholu.
Tyle że jego czas "pokuty" upłynął. Dziś, tj. w piątek, ma on być przesłuchany i najprawdopodobniej usłyszy m.in. zarzuty spowodowania wypadku w stanie nietrzeźwości i ucieczki z miejsca wypadku. Za to grozi do 4,5 lat więzienia. Strażacy zakończyli uprzątanie krajówki przed południem. Do tego czasu ruch przebiegał tam wahadłowo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?