Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Groźna kraksa na "szóstce"

Tomasz Turczyn
Na szczęście nie doszło do eksplozji butli z gazem, które ostatecznie zostały przeładowane na inne auto
Na szczęście nie doszło do eksplozji butli z gazem, które ostatecznie zostały przeładowane na inne auto R. Pietrasz
Jedenastokilogramowe butle z gazem propan-butan jak pociski raziły wczoraj rano na krajowej drodze nr 6 w okolicy Noskowa (powiat sławieński). To skutek bardzo groźnego wypadku samochodowego, który - według policji - spowodował pijany Adam T. (50 lat) z podsłupskiego Widzina. Kierowca drugiego auta z urazem nogi trafił do szpitala w Sławnie.

- Ciężarowy jelcz gwałtownie wyjechał z bocznej drogi na krajówkę i tym samym wymusił pierwszeństwo przejazdu przed jadącym prawidłowo w kierunku Słupska ciężarowym samochodem marki Man, załadowanym 363 butlami z gazem - relacjonuje sierż. Anna Lewicka, rzecznik prasowy sławieńskiej policji. - Skutek tego był taki, że man najechał na tył jelcza.

Wtedy część butli wyleciała jak z katapulty.- Na szczęście żaden kolejny samochód tam nie przejeżdżał - mówi Sławomir Pietrzak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sławnie. Strażak akcentuje też, że należy się cieszyć, że nie doszło do eksplozji niebezpiecznego ładunku.

- Wiele butli rozsypało się na krajówkę i jej oba pobocza - dodaje Pietrzak. Natomiast policja też miała tam sporo pracy, bo udała się w pogoń za kierowcą jelcza - Adamem T. - Nie udzielił pomocy poszkodowanemu i pieszo uciekł w kierunku Noskowa - dodaje Lewicka.

- Tam został zatrzymany i okazało się, że był pijany. Alkomat wskazał 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Ponadto mężczyzna nie miał prawa jazdy, bo nie zdążył go wyrobić.
Policjantka wyjaśnia, że T. miał cofnięte uprawnienia do kierowania za jazdę pod wpływem alkoholu.

Tyle że jego czas "pokuty" upłynął. Dziś, tj. w piątek, ma on być przesłuchany i najprawdopodobniej usłyszy m.in. zarzuty spowodowania wypadku w stanie nietrzeźwości i ucieczki z miejsca wypadku. Za to grozi do 4,5 lat więzienia. Strażacy zakończyli uprzątanie krajówki przed południem. Do tego czasu ruch przebiegał tam wahadłowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki