Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Julke mówi o zemście

Wiesław Pierzchała
Już pod koniec maja tego roku, a nie dużo później, z doniesień prasowych prezes Agencji Rozwoju Pomorza SA Łukasz Żelewski dowiedział się, iż Sławomir Julke chce od 1 października scedować na Ruch SA prawa do prowadzenia kawiarni w budynku przy ul. Długi Targ w Gdańsku. Obiekt był dzierżawiony od ARP, stąd miała być ona informowana o jego losach.

Julke to trójmiejski biznesmen, który twierdzi, że prezydent Sopotu Jacek Karnowski złożył mu ofertę korupcyjną. Według niego, problem gdańskiej kawiarenki wiąże się z głośną sprawą sopocką.

Łukasz Żelewski jeszcze w połowie września mówił, iż o transakcji pomiędzy Julkem a Ruchem dowiedział się z mediów. Dodawał, że innych informacji o krokach biznesmena nie miał. Tymczasem Julke zachował e-maila z 29 maja, z którego jasno wynika, iż informował Żelewskiego o swoich zamiarach. Mało tego - ARP następnego dnia odesłała mu dokumenty z danymi niezbędnymi do sporządzenia umowy z Ruchem.

Obecnie prezes ARP stoi na stanowisku, iż Julke nie miał prawa ani sprzedać lokalu przy Długim Targu, ani podnająć go, gdyż zabrania mu tego umowa z agencją. Łukasz Żelewski zapowiedział więc, że umowę na dzierżawę lokalu z biznesmenem zerwie. Julke odbiera tymczasem ten krok jako zemstę za ujawnienie przez niego propozycji korupcyjnej, jaką miał mu złożyć prezydent Karnowski, prywatnie znajomy prezesa ARP. Zarówno Karnowski, jak i prezes ARP związani są z pomorskim środowiskiem PO.

- W kontekście wieloletniej przyjaźni Łukasza Żelewskiego z Jackiem Karnowskim rozumiem jego zachowanie, ale z biznesowego punktu widzenia uważam je za szkodliwe dla ARP - tłumaczy biznesmen. - Dzięki moim staraniom ARP pozyskała jako najemcę potężną, wiarygodną giełdową spółkę, co dla potencjalnych nabywców nieruchomości, w której wynajmuje ona lokal, jest bardzo ważnym atutem. A jak wiadomo, ARP zamierza zbyć nieruchomość przy ulicy Długi Targ 1-7.

Biznesmen dodaje, że wbrew temu co mówił w mediach prezes Żelewski, nie wypowiedziano mu umowy najmu kawiarni, bo nie było do tego podstaw. - Nie otrzymałem żadnej korespondencji, która w jakikolwiek sposób podważałaby moje prawo do wskazania następcy prawnego - twierdzi Julke. - Z formalnego punktu widzenia nie jestem już stroną umowy najmu lokalu należącego do ARP.

Informacjom tym zaprzecza Żelewski. Prezes ARP poinformował nas , że Ruch SA nie stał się 1 października następcą prawnym Julkego, do agencji nie dotarły w tej sprawie żadne dokumenty. Żelewski już wcześniej nazwał nieracjonalnymi argumenty Julkego, iż zapowiedź wypowiedzenia umowy jest dyktowana polityczną zemstą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki