Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedszkola na Pomorzu: Samorządy obawiają się zamieszania

Agata Cymanowska
Przemek Świderski
Rekrutacja do przedszkoli już się rozpoczęła. Samorządowcy obawiają, że przełożenie o kolejne dwa lata obowiązku szkolnego dla sześciolatków wprowadzi niepotrzebne zamieszanie.

- Liczba dzieci i pierwszych klas była ustalona, a szkoły przygotowane - tłumaczą gdańscy urzędnicy. - Teraz do września nie będzie wiadomo, ile dzieci pójdzie do pierwszej klasy, a ile do zerówek czy przedszkoli.

- Za dużo bałaganu pojawiło się w systemie opieki przedszkolnej - dodaje Joanna Kowalska ze Sztumu. - Jeszcze niedawno rodzice wiedzieli, że w określonym wieku dzieci idą do przedszkola, potem do szkoły i tak dalej. Teraz niby mają możliwość podjęcia decyzji, ale nie mają do tego wystarczającej wiedzy.

Z początkiem marca nabór do przedszkoli rozpoczął się w części placówek w powiecie wejherowskim i gdańskim, Sopocie, Człuchowie, Sławnie, Lęborku, Starogardzie Gd., Bytowie, Malborku, powiecie nowodworskim. W kwietniu rekrutacja ruszy w Gdańsku, powiecie kościerskim, Kwidzynie, Gdyni (pod koniec miesiąca). Karty zapisu rodzice mogą pobierać bezpośrednio w wybranym przedszkolu lub ze stron internetowych placówek, w Gdańsku nabór odbywa się drogą elektroniczną.

Sprawdź także: Gdańsk: Wyższe opłaty za przedszkola

W Pruszczu Gd., gdzie rekrutacja potrwa do końca miesiąca, rodzice pobrali do wtorku w jedynej publicznej placówce 172 karty zgłoszenia.

- W tym roku jest mniejszy strach wśród rodziców, że dziecko nie dostanie się do przedszkola - mówi Anna Jarosz, dyrektor Przedszkola nr 3 "Kubuś Puchatek" w Pruszczu Gd. - Do tej pory najwięcej wypełnionych kart otrzymałam od rodziców dzieci trzyletnich. Nie wpłynęła natomiast żadna karta od rodziców sześciolatków.

W Człuchowie około 50 6-latków mniej co roku trafia do przedszkoli oraz oddziałów "zero" w szkole podstawowej. Nabór do przedszkoli prowadzony będzie tu do połowy kwietnia, potem dzieci będą przyjmowane zależnie od potrzeb i miejsc, które zwalniają się w placówkach.

- W tym roku większa liczba rodziców chce wysłać 6-latki do pierwszych klas w szkołach - dodaje Adam Leik, zastępca burmistrza Bytowa. - Dwa publiczne przedszkola zostaną sprywatyzowane. Przypuszczamy, że liczba miejsc w tych placówkach zostanie zwiększona. Nie powinno więc być problemów ze znalezieniem dla dzieci w wieku przedszkolnym.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Przez dwa ostatnie lata liczba sześciolatków w pierwszych klasach dwukrotnie [z 15 do 30 procent] zwiększyła się także w Gdańsku. - Liczymy, że ten trend się utrzyma, ale wszystko zależy od rodziców - mówi Dariusz Wołodźko z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Przeczytaj także: Pomorze: Ranking opłat za przedszkola publiczne

Elektroniczny nabór rozpocznie się tu 2 kwietnia. Na dzieci czeka 5650 miejsc w placówkach publicznych i 4900 w niepublicznych. W ubiegłym roku w publicznych placówkach zabrakło miejsc dla kilkuset dzieci.

- Zerówki są w każdej gdańskiej szkole podstawowej i przyjmujemy taką liczbę dzieci, jaka się zgłosi - dodaje Wołodźko.

W tym rok po raz pierwszy e-rekrutacja będzie przebiegała w ramach Gdańskiej Platformy Edukacyjnej. Dla rodziców nie oznacza to zmian, a nabór będzie odbywać się na podobnych zasadach co w ubiegłym roku. Informator zostanie udostępniony na stronie www.gdansk.pl pod koniec marca. E-nabór obejmie wszystkie 58 placówek publicznych i część niepublicznych.

Nadal nie wiadomo, ile zostanie utworzonych miejsc dla dzieci, które w tym roku rozpoczną naukę w gdyńskich szkołach. - Trwają spotkania z dyrektorami przedszkoli i szkół, by ustalić liczbę klas "O" dla 5- i 6-latków oraz liczbę oddziałów klas I osobno dla 6- i 7-latków - mówi Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni. - Musimy ukształtować sieć klas "O" i klas pierwszych, by zapewnić dostęp wszystkim dzieciom, rodzicom 5-latków zapewnić wybór między przedszkolem a szkołą, natomiast rodzicom 6-latków wybór między zerówką a pierwszą klasą.

Natomiast rodzice w powiecie kościerskim wciąż wolą wysyłać 6-latki do przedszkoli.- Z grupy, do której uczęszczają 6-latki, w zeszłym roku do szkoły odeszło nam tylko jedno dziecko - mówi Elżbieta Nakielska.

- Nie chcę się spieszyć z wysyłaniem dziecka do szkoły - mówi Justyna, mama 5-letniej Andżeliki - Na naukę przyjdzie jeszcze czas. Teraz niech moja córka ma jeszcze trochę dzieciństwa.

(ewel, SYK, PP, WM, TS, LL, PEN)

Do gdańskich przedszkoli (na zdjęciu Niezapominajka) e-rekrutacja rozpocznie się dopiero 2 kwietnia

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Większa świadomość rodziców

Rozmowa z Urszulą Sajewicz-Radtke, psychologiem ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej Wydział Zamiejscowy w Sopocie

Odroczenie obowiązku szkolnego sześciolatków to dobry pomysł?

Na pewno każda raptowna zmiana w edukacji nie jest dobra i wprowadza chaos. Szkoły i samorządy już się przygotowały na przyjęcie sześciolatków. Wydaje mi się, że wycofanie się ministerstwa z planowanego harmonogramu realizacji reformy obniżenia wieku szkolnego wynika z presji społecznej. Jeśli wprowadza się tak poważne zmiany, trzeba je realizować konsekwentnie. Inaczej powstaje bałagan, który nigdy nie jest dobry dla dzieci. Rozumiem zarówno niepokój rodziców, jak i organów prowadzących.

Słychać, że rodzice dokonują wyboru nieświadomie, wolą przedszkole, bo w ten sposób przedłużają dziecku dzieciństwo, że sześciolatki w szkole świetnie sobie radzą...

A dlaczego miałyby się nie sprawdzać? Pójście do szkoły nie jest oderwaniem od dzieciństwa! Rodzice dokonują tego wyboru coraz świadomiej, choć nadal zdarza się, że w takich sytuacjach decyduje to, że np. rodzicom łatwiej zawozić w jedno miejsce dwoje rodzeństwa.

O tym, czy dziecko jest gotowe na szkołę decyduje się na podstawie diagnozy...

Diagnozy, które prowadzone są w przedszkolach, to raczej forma obserwacji, niż rzetelnej oceny funkcjonowania dziecka. Trafiają do mnie dzieci 6-letnie z diagnozą, że są leniwe i krnąbrne albo mają zbyt wysokie mniemanie o sobie. Jak sześciolatek może mieć zbyt wysokie mniemanie o sobie?! Problem polega na tym, że takie diagnozy przygotowują nie diagności, a po prostu nauczyciele, którzy są specjalistami w zakresie nauczania i wychowywania, ale nie diagnozy. Warto wybrać się do poradni psychologiczno-pedagogicznej, im szybciej, tym lepiej. Jest jeszcze czas. Wszelkie braki można nadrobić w kilka miesięcy, wystarczy wiedzieć tylko, nad czym należy popracować.

Rodzice decydują do 2014 roku

Nowelizacja ustawy o systemie oświaty przedłuża o dwa lata obowiązek szkolny sześciolatków. O rozpoczęciu nauki w szkole dzieci urodzonych w 2006 i 2007 r. decydować będą rodzice.

- Dzieci urodzone w latach 2006 i 2007, które nie pójdą do I klasy szkoły podstawowej od 1 września 2012 r. i od 1 września 2013 r., będą nadal przedszkolakami - tłumaczy MEN. 1 września 2014 r wszystkie dzieci urodzone w 2008 r. lub później będą musiały pójść już do pierwszej klasy. W roku szkolnym 2012/2013 i 2013/2014 dyrektor szkoły będzie miał obowiązek przyjąć dziecko 6-letnie do szkoły, jeżeli jego rodzice podejmą taką decyzję. Wszystkie dzieci 5-letnie objęte zostaną obowiązkiem rocznego przygotowania przedszkolnego. Sejm uchwalił nowelizację pod koniec stycznia tego roku. 1 lutego bez poprawek została przyjęta przez Senat. 9 lutego podpisał się pod nią prezydent.Przesunięcie terminu wprowadzenia obowiązku szkolnego dla 6-latków ma pozwolić samorządom i szkołom lepiej przygotować się na ich przyjęcie.

Opłaty za pobyt i wyżywienie

Pięciogodzinna opieka przedszkolna jest ustawowo bezpłatna. Rodzice ponoszą koszty za każdą dodatkową godzinę, które dziecko spędza w placówce oraz za wyżywienie.

W Gdańsku od 1 lutego opłata za godzinny pobyt dziecka w przedszkolu wynosi 2,70 zł (powyżej pięciu godzin), czyli tyle samo co w Sopocie i Gdyni. W Człuchowie średnio rodzice płacą za pobyt dziecka w przedszkolu z wyżywieniem od 320 do 430 zł na miesiąc. Pobyt czteroletniego dziecka w publicznej placówce w Kościerzynie to koszt 302 zł miesięcznie. Cena obejmuje trzy posiłki i lekcję angielskiego. W publicznym przedszkolu im. Kubusia Puchatka w Pruszczu Gd. za każdą godzinę trzeba zapłacić 3,30 zł (powyżej pięciu godzin). Do tego dochodzi stawka żywieniowa w wysokości 5 zł dziennie oraz opłata na radę rodziców. Miesięczny pobyt dziecka w przedszkolu prywatnym w Kartuzach kosztuje np. 255 zł (podstawa, w tym przybory, podręczniki, zajęcia kulturalne), do tego 7 zł stawka żywieniowa za dzień i ewentualne opłaty za zajęcia dodatkowe.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki