Według świadków, w kierowanej przez niego jednostce długoletnią praktyką było wywożenie pijanych ludzi poza miasto, bicie ich, zabieranie im odzieży i pozostawianie w lesie. Czekajski tłumaczył się, że o niczym nie wiedział.
- Ze wstępnych informacji z kontroli prowadzonej przez komendę wojewódzką wynika, że w Prabutach był całkowity brak nadzoru przełożonych nad podległymi funkcjonariuszami. Sprawa jest świeża, szersze informacje na ten temat zostaną udzielone w poniedziałek - wyjaśniał zespół prasowy KWP w Gdańsku.
Nie wiadomo jeszcze, czy komendant Czekajski będzie chodził do pracy jako szeregowy policjant, czy zostanie zawieszony w czynnościach, czy może weźmie bezpłatny urlop. Nie licząc drobnych wyjątków, Czekajski nie przebywał w siedzibie prabuckiej policji w weekendy, więc decyzja KWP niewiele zmieni w najbliższych dniach.
O godz. 10 w poniedziałek nadinsp. Starańczak spotka się z komendantami jednostek powiatowych z całego woj. pomorskiego na kwartalnej odprawie. Kolejne informacje zostaną podane do wiadomości publicznej po jej zakończeniu.
Społeczeństwo Prabut jest poruszone. Internauta portalu e-kwidzyn.pl pisze, że swego czasu telefonicznie zgłaszał Czekajskiemu skargę na podległego mu funkcjonariusza, jednak w słuchawce usłyszał zdawkowe: "Jestem w domu i nic nie mogę teraz zrobić".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?