Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brak cła dobija pomorskich rolników

Hubert Bierndgarski
Rolnicy obawiają się już o przyszłoroczne zbiory zbóż
Rolnicy obawiają się już o przyszłoroczne zbiory zbóż APR-SAS
Kilka tysięcy rolników zrzeszonych w związkach zawodowych NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych protestowało w piątek w całej Polsce przeciwko zbyt niskim cenom zbóż w skupach oraz złej polityce rządu dotyczącej gospodarki rolnej.

W województwie zachodniopomorskim ponad 100 rolników spotkało się pod państwowymi elewatorami zbożowymi w Stoisławiu. Natomiast w woj. pomorskim przedstawiciele związku złożyli na ręce wojewody petycję, uwzględniającą wszystkie oczekiwania rolników. W tym roku rolnicy na zbożu zarobią około 30 procent mniej niż w roku ubiegłym.

Ceny zbóż są tak niskie, że większości rolników nie będzie stać na zakup ziarna potrzebnego do przyszłorocznych siewów. Głównym powodem tak niskich cen są zboża importowane do Polski z Ukrainy, Rosji i Węgier. Od roku zboże i pszenicę można sprowadzać do Polski bez cła, co powoduje, że tona produktu z Ukrainy jest tańsza od rodzimych zbiorów nawet o 100 złotych. Niskie ceny zbóż to jednak nie jedyne powody, dla jakich rolnicy wyszli w piątek na ulice.

- Największy problem, z którym walczymy od lat, to zbyt niskie środki w budżecie państwa przeznaczone na rolnictwo i obszary wiejskie - przekonuje Stanisław Anders z Prabut, przedstawiciel NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych na woj. pomorskie. - Młodych rolników nie stać na wykup ziemi, a co za tym idzie, na rozwój swojej działalności. Chcemy również, aby polski rząd wzorem innych krajów europejskich wprowadził ścisłą kontrolę importowanych do kraju produktów.
Rolnicy domagają się również utrzymania niskiej składki na KRUS (Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego) do czasu unormowania się gospodarki rolnej w kraju. Rolnicy chcą mieć prawo do pierwokupu ziemi przeznaczonej pod uprawę.

Przedstawiciele związków zawodowych nie zgadzają się również na rozwój ferm wielkopowierzchniowych, które, ich zdaniem, niszczą środowisko naturalne i rodzinne gospodarstwa rolne.
Otwarty list przekazano również Markowi Sawickiemu, ministrowi rolnictwa i rozwoju wsi, którego resort odpowiada za polską gospodarkę rolną.

Co ciekawe, minister Sawicki popiera protesty rolników.
- To nie jest protest przeciwko mnie i kierowanemu przeze mnie ministerstwu, ale przeciwko Unii Europejskiej - mówi Marek Sawicki. - Mam nadzieję, że silne stanowisko środowisk rolniczych pokaże unijnym urzędnikom, jakie popełniają błędy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki