Samochodami z salonów Groblewskiego jeździ Karnowski i podlegli mu urzędnicy, którzy korzystają ze służbowych aut.
Rok temu Groblewski kupił od gminy bez przetargu dwie atrakcyjne działki, na których stoją jego salony samochodowe. Działki przylegają do siebie i mają w sumie 1,8 tys. m kw. Leżą przy al. Niepodległości, na granicy Sopotu i Gdyni, przy trasie przelotowej Gdańsk - Szczecin.
O bezprzetargową sprzedaż wnioskował do Rady Miasta Zarząd Miasta Sopotu, na czele z Karnowskim. Pod koniec września 2006 roku radni wyrazili na to zgodę. Działki wyceniono w sumie na ponad 1,3 mln zł.
Według "Rz", Groblewski, mimo że został właścicielem działki, nie zapłacił za nią. Pomógł mu w tym sam Karnowski, wydając w styczniu 2007 roku zarządzenie o rozłożeniu dilerowi płatności na 10 lat. Pierwsza rata opiewała na sumę 130 tys. zł. Ponadto nałożył na raty Groblewskiego bardzo atrakcyjne oprocentowanie, to znaczy niewiele ponad 6 proc.
Gazeta ustaliła, że w ostatnich dwóch latach Karnowski nie podjął ani jednej podobnej decyzji. Co na to prezydent Sopotu? - To kłamstwo, że tylko temu człowiekowi umożliwiłem spłatę należności w ratach - powiedział w rozmowie z nami. - Obok pana Groblewskiego działa sprzedawca Peugeota i wobec niego postąpiłem tak samo, podobnie jak w przypadku 82 innych przedsiębiorców.
Karnowski wpadł w poważne tarapaty po tym, jak kilka miesięcy temu sopocki biznesmen Sławomir Julke ujawnił nagraną z nim rozmowę, w której prezydent składa mu korupcyjną propozycją. Śledztwo w tej sprawie prowadzi gdański Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej i CBA.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?