Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skazali go za próbę gwałtu, ale i tak uczył w szkole

Tomasz Turczyn
Szok w Sławnie - nauczyciel skazany za próbę gwałtu na uczniu zatrudnił się w miejscowej szkole. Nie przeszkodził mu w tym nawet fakt, że ma orzeczony 5-letni zakaz pracy w zawodzie.

56-letni Edward S., były nauczyciel ze słupskiego Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych, został skazany przez miejscowy sąd na półtora roku więzienia. Odpowiadał za próbę zgwałcenia ucznia i rozpijanie nieletnich.

Za kraty jednak nie trafił, jak gdyby nigdy nic podjął natomiast pracę w Zespole Szkół Zawodowych w Sławnie. Przepracował tu rok - od 1 września 2007 roku do 31 sierpnia br. i nie miał żadnych problemów. Nikt też w sławieńskiej szkole, mimo że od Słupska to miasto oddalone jest tylko o 27 km, nie wiedział nic o jego niechlubnej przeszłości.

Teoretycznie Edward S., zamiast uczyć w szkole, powinien odbywać karę więzienia. Jednak w naszym kraju od skazania do więzienia droga daleka.

- Edward S. został skazany w kwietniu 2007 roku. Była to rozprawa w drugiej instancji. Ten wyrok jest prawomocny - podkreśla Danuta Jastrzębska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Słupsku. - Zaliczono mu na poczet kary przebywanie od czerwca do listopada 2006 roku w areszcie.

Nauczyciel - według Danuty Jastrzębskiej - jeszcze w kwietniu ubiegłego roku wnioskował o odroczenie kary i sąd zgodził się ją zawiesić na pół roku ze względu na jego zły stan zdrowia. Nie przeszkodził on jednak panu S. w podjęciu pracy w sławieńskiej zawodówce.

- Od 1 września 2007 roku pracował w szkole wieczorowej i uczył młodzież w wieku 22-23 lat - mówi Marianna Studzińska, dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych w Sławnie.

Równolegle Edward S. robił wszystko, aby nie trafić za kraty. Szyki usiłował mieszać mu prokurator, który zaskarżył decyzję o zawieszeniu kary, ale nauczyciel i z tym sobie poradził. Co prawda w marcu 2008 roku sąd uwzględnił racje prokuratora, ale Edward S. się odwołał. W wyniku tego - jak mówi rzecznik Jastrzębska - 21 maja sąd podjął decyzję o odroczeniu kary do 21 listopada tego roku.

- Skazany dostarczył dwa zaświadczenia lekarskie, że ma powikłania chorobowe związane z cukrzycą - tłumaczy pani rzecznik.

Nauczyciel nie przewidział jednego - zmiany w przepisach dotyczących zatrudniania nauczycieli.
- W lipcu weszło w życie rozporządzenie Ministerstwa Edukacji o tym, że każdy nauczyciel musi przedstawić zaświadczenie o niekaralności - wyjaśnia dyrektor Studzińska. - Wszyscy nauczyciele je dostarczyli, z wyjątkiem jednego. Migał się od tego. To wzbudziło moje podejrzenia i sama wystąpiłam z zapytaniem do sądu. Odpowiedź mnie poraziła. Okazało się, że to ten sam nauczyciel który został skazany w Słupsku. Natychmiast rozwiązałam z nim umowę o pracę i sprawę zgłosiłam do prokuratury.

Prokuratura podjęła czynności sprawdzające. Edward S. nadal przebywa na wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki