Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komisja Europejska mięknie w sprawie stoczni?

Jacek Klein, Robert Kiewlicz
Rząd dostał czas do końca miesiąca na przekonanie Komisji Europejskiej do planów ratowania polskich stoczni. KE nie zdecyduje dzisiaj o przyszłości zakładów. Komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes poinformowała, że KE do końca października czeka na plan restrukturyzacji tylko Stoczni Gdańsk. Po zapoznaniu się z nim zdecyduje, co dalej.

- Wysłaliśmy do ministra skarbu plan dla gdańskiej stoczni w wersji, jaką byliśmy w stanie sami przygotować - powiedział Jacek Łęski, rzecznik ISD Polska, właściciela Stoczni Gdańsk.
Zarówno resort, jak i ISD nie rezygnują jednak z walki o akceptację przez Brukselę wspólnego planu dla połączonych stoczni w Gdyni i Gdańsku.

- Jest on dla nas priorytetem, ponieważ jest lepszy biznesowo - dodał Łęski. - Plan dla obu stoczni gwarantuje także zatrudnienie dla 5,5 tysiąca stoczniowców.

- Trwają rozmowy naszych ekspertów z urzędnikami w Komisji na temat innych możliwych rozwiązań w planach dla trzech stoczni - powiedział Maciej Wewiór, rzecznik resortu skarbu. - Na szczegóły jest jednak za wcześnie.

Prawdopodobnie chodzi o zwiększenie nakładów inwestycyjnych ISD Polska dla Stoczni Gdynia i Mostostalu Chojnice dla Stoczni Szczecińskiej Nowej oraz o zmniejszenie pomocy publicznej. Rząd planował wspomóc stocznie kwotą 1,2 mld zł, komisarz Kroes stwierdziła jednak, że to za dużo.

W Warszawie panuje przekonanie, że przełożenie decyzji KE w czasie daje szanse na akceptację planów dla Gdyni i Szczecina. Na korzyść stoczni przemawia kryzys finansowy i dziesiątki miliardów euro pompowane przez europejskie rządy w ratowanie banków. KE nie mogłaby racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego nie zgadza się na 300 mln euro na ratowanie stoczni.

O pozytywną decyzję KE walczą stoczniowcy. Działające w Stoczni Gdynia organizacje związkowe WZZ PGM, ZZ Stoczniowiec i NSZZ Solidarność wysłały list do przewodniczącego KE Jose Manuela Barroso, prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego i komisarz Kroes, w którym piszą, że odrzucenie planu dla stoczni oznaczać będzie śmierć polskiego przemysłu stoczniowego.

Wczoraj lider SLD Grzegorz Napieralski spotkał się z Martinem Schulzem, szefem grupy partii europejskich socjalistów w Parlamencie Europejskim. Schulz zapewnił, że poprze nasze starania w sprawie stoczni.

- Jego poparcie jest równoznaczne z poparciem 217 posłów socjalistycznych - mówi Geringer de Oedenberg, europosłanka SLD. - To może spowodować, że poparcie dla stoczni zgłosi większość posłów parlamentu. KE, nawet jeśli ma inne zdanie, nigdy jeszcze nie sprzeciwiła się zdaniu większości parlamentarnej.

Jak twierdzi pani poseł, dodatkowym atutem może być kryzys finansowy, który dotknął światowe banki.

- Spowoduje to, że Komisja będzie mniej rygorystyczna i może dać polskim stoczniom jeszcze jedną szansę - dodała Geringer de Oedenberg.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki