Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Pomorzu zapanowała moda na referenda. Władza w rękach mas - ile to kosztuje?

E. Macholla, M. Jędrzyński
W Starogardzie Gd. inicjatorzy referendum zebrali 4858 podpisów w ciągu dwóch miesięcy
W Starogardzie Gd. inicjatorzy referendum zebrali 4858 podpisów w ciągu dwóch miesięcy M.Jędrzyński
Mieszkańcy biorą sprawy w swoje ręce - tak należy podsumować to, co się dzieje na Pomorzu. W kilku miejscach może dojść do odwołania obecnie urzędujących władz - a to za sprawą referendum.

Najszybciej głos w kwestii odwołania swojego wójta zabiorą mieszkańcy gminy Sławno. Tam referendum odbędzie się w niedzielę, 4 marca. - Oburzyło nas to, że wójt Ryszard Stachowiak zaproponował likwidację szkół, choć przed wyborami w swoich ulotkach pisał, że nie przewiduje zamknięcia żadnej z nich - wytyka Ludwika Bogdańska, pełnomocnik grupy referendalnej z Gwiazdowa.

Ryszard Stachowiak tłumaczy, że gmina nie udźwignie prowadzenia dziewięciu szkół. Koszt referendum wynosi 18 tys. zł. Pieniądze pochodzą z budżetu gminy.

Dokładnie trzy tygodnie później do urn udadzą się mieszkańcy Starogardu, którzy się opowiedzą za odwołaniem lub pozostawieniem na stanowisku prezydenta Edmunda Stachowicza. Pomysł na przeprowadzenie referendum zrodził się krótko po tym, jak prezydent podjął decyzję o reorganizacji systemu żywienia w szkolnych stołówkach. Wiązało się to ze zwolnieniem blisko 30 pań kucharek. Prezydent wycofał się z tego pomysłu, jednak inicjatorzy referendum uważają, że nie jest to jedyny powód, aby go odwołać. - Miasto jest źle zarządzane - twierdzi Marcin Wichert, inicjator akcji.

Czytaj komentarz Jarosława Zalesińskiego : Raz, dwa, trzy - referendum robisz Ty

Prezydent Stachowicz wielokrotnie podkreślał, że nie ma powodu, by go odwoływać. By referendum było ważne, do urn musi pójść minimum 7135 mieszkańców, czyli 3/5 osób uczestniczących w II turze wyborów prezydenckich w 2010 roku. By doszło do odwołania prezydenta, potrzebna jest zwykła większość, czyli 50 proc. plus 1 głos.

W pięciu innych miejscowościach trwa lub zacznie się zbiórka podpisów pod wnioskiem o referendum. Tak jest m.in. w Darłowie, gdzie część mieszkańców chce odwołać burmistrza Arkadiusza Klimowicza. Podpisy są też zbierane w Słupsku, a tam potrzeba ich ponad 7,7 tys. Grupa inicjatywna pod przewodnictwem Jarosława Madeja uważa m.in., że prezydent Kobyliński doprowadza do ogromnego zadłużenia miasta. Jeśli referendum dojdzie do skutku, odbędzie się na przełomie kwietnia i maja. Zbiórka podpisów zakończyła się w Łebie, gdzie część mieszkańców domaga się odwołania burmistrza Andrzeja Strzechmińskiego. Nad referendum zastanawiają się w Bytowie i Nowym Dworze.

W tym roku na Pomorzu doszło do jednego referendum. Wójt Choczewa (pow. wejherowski) Wiesław Gębka pozostanie na stanowisku z powodu słabej frekwencji. Referendum kosztowało gminę 12 tys. zł.

Za co chcą odwołać władze?

Bytów
Prywatyzacja bytowskich przedszkoli skończy się referendum w sprawie odwołania burmistrza Ryszarda Sylki. Taką decyzję podjęli członkowie grupy inicjatywnej. Są to rodzice dzieci.

Sławno
Wielkimi krokami zbliża się referendum w gminie wiejskiej Sławno w sprawie odwołania wójta Ryszarda Stachowiaka. Przygotowała je grupa mieszkańców Gwiazdowa niezadowolona z zaproponowanej przez wójta likwidacji dwóch szkół w gminie.

Darłowo
Pod przewodnictwem Bogdana Pasławskiego, byłego radnego miejskiego ruszyła machina referendalna. Rozpoczęto zbieranie podpisów pod wnioskiem o odwołanie burmistrza Arkadiusza Klimowicza. Jego oponenci wytykają mu m.in., że popierał budowę elektrowni atomowej pod Darłowem.

Nowy Dwór Gdański
Referendum odwołujące burmistrza Jacka Michalskiego rozważa grupa nauczycieli i rodziców dzieci uczęszczających do Przedszkola Publicznego nr 4. Referendum ma być odpowiedzią na zapowiadane przez władze przekształcenie przedszkola w placówkę niepubliczną.

Starogard Gdański
Odwołania prezydenta Edmunda Stachowicza domaga się część mieszkańców Starogardu Gdańskiego. Chodzi o decyzję w sprawie reorganizaci szkolnych stołówe, z której ostatetcznie prezydent się jednak wycofał z tego pomysłu.

Słupsk
Do referendum odwołującego prezydenta Macieja Kobylińskiego może dojść w Słupsku. Grupa inicjatywna zarzuca mu m.in. odbiegającą od zasad zdrowego rozsądku politykę gospodarczą, która może doprowadzić do zadłużenia miasta na koniec roku w wysokości 68,83 proc. przychodów.

Łeba
Na początku lutego do słupskiego oddziału Państwowej Komisji Wyborczej wpłynęła lista z podpisami pod wnioskiem o odwołanie burmistrza Łeby Andrzeja Strzechmińskiego. Inicjatorzy referendum zarzucają mu m.in. zlokalizowanie Biedronki w Wicku, a nie w Łebie, oraz ustawienie parkometrów na terenie Łeby.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki