Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańskie Koloseum (i okolice)

Piotr Dwojacki
Piotr Dwojacki
Piotr Dwojacki
Przyjmijmy, że PGE Arena to gdańskie Koloseum, a nawet Circus Maximus, do którego wiedzie Via Appia, doprowadzona z prowincji przez chytrze zbudowany tunel. Nie wypada, by obiekt tak dostojny nie miał równie dostojnego sąsiedztwa. Okolice nowej areny należy zatem urządzić w sposób zacny.

Po pierwsze - doprowadzić od morza Tybr, którym na postój i zawody mogłyby przypływać galery. Po drugie - wytyczyć trasy do wyścigów rydwanów. Po trzecie - marne chałupiny, z trudem odnawiane, wyburzyć, by się znalazło miejsce na jakieś godne budowle, niekoniecznie rzymskie. Mogłyby to być, jeśli nie piramidy, to przynajmniej metropolitalne wieżowce Wall Street.

Czytaj także: Paweł Wład Kowalski: Letnica ma gigantyczny potencjał

Budowa PGE Areny wyzwala fantazję związaną z zagospodarowaniem terenów przyległych. Architekt Paweł Wład Kowalski dał się ponieść wyobraźni i na łamach "Dziennika Bałtyckiego" wysnuł wizję Letnicy jako "nowego city" Gdańska. Wysoka zabudowa miałaby zastąpić tę obecnie rewitalizowaną, przywrócenie jeziora Zaspa umożliwiłoby stworzenie nowych terenów rekreacyjnych, z mariną mającą dostęp do morza. Wokół jeziora i stadionu powstałby uliczny tor Formuły 1, zapewne wykorzystujący elementy budowanej właśnie przelotówki Warszawa - Sopot.

Czy to fantazja, którą wystarczy obśmiać porównaniami do stolic dawnych imperiów? Wprawdzie pomysły Pawła Włada Kowalskiego tworzą wizję kontrowersyjną, ale mogą się stać przesłanką poważnej dyskusji o części miasta wykraczającej obszarowo poza teren Letnicy. Tym bardziej że bezpośrednio za płotem PGE Areny, w kierunku zachodnim, rozpościera się Dolny Wrzeszcz. Ta dzielnica może się stać zarówno przegranym, jak i beneficjentem budowy stadionu i towarzyszącego mu nowego układu komunikacyjnego.

Czytaj także: Więcej felietonów Piotra Dwojackiego

Dolny Wrzeszcz od lat należy do najgęściej zaludnionych części miasta, gęściej nawet niż większość blokowisk. Mimo to wciąż dysponuje sporymi rezerwami przestrzeni, właśnie w bezpośrednim sąsiedztwie nowego stadionu. Są to tereny położone wzdłuż torów kolejowych (przystanki Gdańsk - Kolonia i planowany Gdańsk - Stadion Expo administracyjnie należą do Wrzeszcza). Sięgają alei gen. Hallera i dalej, aż do osiedla Zaspa Rozstaje. Ziemie te, przecięte planowaną Nową Kościuszki, są niemal niezamieszkałe. Ledwie ich część jest obecnie zagospodarowywana: na obiekcie opuszczonym przez oczyszczalnię ścieków lokuje się klub sportowy Gedania 1922 (jakże inspirujący widok na PGE Arenę będzie miała młodzież trenująca piłkę nożną w tym najstarszym gdańskim klubie!). A reszta to głównie działki. I wszystko jest własnością miasta! Jeśli poważnie brać pod uwagę choć część idei Pawła Włada Kowalskiego, to jest to część Gdańska mało jeszcze znana, ale o niezwykłym potencjale rozwojowym.

Po cichutku dopowiem, że dla tego terenu powstał już plan zagospodarowania.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki