Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Big love" - śmiały film, nakręcony przez debiutantów (RECENZJA)

Henryk Tronowicz
Aleksandra Hamkało debiutuje w "Big love" w roli pierwszoplanowej
Aleksandra Hamkało debiutuje w "Big love" w roli pierwszoplanowej Monnolith Films
"Big love" to tytuł na walentynki jak ulał. Niby tak, a jednak to tytuł przewrotny. Fabuła "Wielkiej miłości" zaczyna się od miłości szalonej, od pierwszych uniesień miłosnych. Od eksplozji pierwszych uczuć. Oglądamy oszałamiające sceny pierwszego seksu - dzikiego, namiętnego, po zatratę.

Szesnastolatka Emilia poznaje w klubie starszego o kilka lat Maćka. To jej pierwszy chłopak. To facet, który na skinienie mógłby mieć tuzin dziewczyn. Opanowuje jej wyobraźnię bez reszty i otwiera przed Emilią świat namiętności. Dziewczyna pod jego wpływem opuszcza dom, w którym mieszka z rodzicami, i wprowadza się do niego. Maciek zakochuje się w Emilii do szaleństwa.

Mija jeden rok i drugi. Emilia rozpoczyna wymarzoną karierę piosenkarki. Szybko odnosi pierwsze poważne sukcesy. Związek z Maćkiem schodzi na drugi plan. Ich miłość powszednieje, staje się zwyczajna. I w miarę jak dziewczyna zdobywa coraz większą popularność na estradzie, jej uczucie do Maćka stygnie. Zakochani zaczynają się od siebie oddalać, aż wreszcie Emilia, wciągnięta w wir rozwiązłego trybu życia, przeobraża się w kobietę wampa i odstawia Maćka na boczny tor.

Takiego debiutu w polskim kinie jeszcze nie było. Erotyzm nie należy do mocnych stron polskiego filmu. Autorka filmu Barbara Białowąs postanowiła tę niezapisaną kartę wypełnić scenami seksu z dynamitem. Epizody obyczajowej swobody mogą niektórych widzów krępować. O "Big love" od wielu tygodni mówi się, że to polskie "9 i pół tygodnia".

PRZECZYTAJ KONIECZNIE specjalny horoskop na walentynki 2012

Kilka lat temu Barbara Białowąs pokazała w gdańskim kinie Kameralne swój film średniometrażowy "Moskiewska żona". Już wtedy zaprezentowała godne podziwu opanowanie warsztatu. Czuło się u tej dziewczyny reżyserską łatwość w przechodzeniu od wyrazu uczuć subtelnych do wyrazu emocji gwałtownych.

Teraz zdecydowała się na opowieść o miłości burzliwej, zaborczej, niszczącej. Komentując losy swoich bohaterów, Białowąs przytacza znaną frazę z wiersza księdza Twardowskiego: "i nigdy nie wiadomo, mówiąc o miłości, czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą".

Film opowiada o takiej sytuacji. Emilka, wchodząc w życie dorosłe i wiążąc się z Maćkiem, jeszcze nie może wiedzieć, jak potoczą się jej doświadczenia. Dopiero po pewnym czasie zaczyna pojmować, że nie wyzwoli się już od Maćka i będzie go szukać we wszystkich mężczyznach, którzy później pojawią się w jej życiu.

"Big love" to film debiutantów. Pełnometrażowy debiut reżyserki, a zarazem scenarzystki. Pierwszy samodzielny film operatora Bartosza Piotrowskiego (współpracował przy filmach "Testosteron" i "Lejdis"), kompozytora Mariusza Szypury, lidera grupy Silver Rocket.

To wreszcie także debiut w roli pierwszoplanowej Aleksandry Hamkało. Wcześniej zagrała epizod w "Sali samobójców". Znana jest także z wideoklipu grupy Behemoth do piosenki "Ov Fire And The Void".

Jej partnerem jest Antoni Pawlicki, aktor, który reżyserce zaimponował tym, że nie miał oporów przed graniem w scenach erotycznych...

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki