18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcemy wygrać w Gdyni!

Redakcja
Radosław Michalski
Radosław Michalski Grzegorz Mehring
Z Radosławem Michalskim, dyrektorem sportowym Lechii Gdańsk, rozmawia Paweł Stankiewicz

W piątek w Gdyni derby Arka Gdynia - Lechia Gdańsk. Kto wygra?

Jedziemy do Gdyni po trzy punkty. Chcielibyśmy wreszcie wygrać mecz wyjazdowy i fajnie byłoby, żeby stało się to w Gdyni.

W derbach trójmiasta nigdy nie grałeś, ale występowałeś w Legii Warszawa i Widzewie Łódź. Jak wyglądają derby w innych miastach?

Jak grałem w Legii to w Warszawie były to malutkie derby. Polonia miała wtedy tylko garstkę kibiców. Z kolei w Łodzi to już były wielkie i prawdziwe derby. Tam pół miasta kibicuje Widzewowi, a drugie pół miasta ŁKS.

A jak w tym wszystkim wyglądają derby Trójmiasta?

W obu miastach jest wielu kibiców i na takim meczu Lechia - Arka to powinno być po dziesięć tysięcy fanów z obu stron.

Masz za sobą także grę w Izraelu i na Cyprze. Jak tam wyglądają derby?

To są małe kraje i wszystkie miejscowości są położone blisko siebie, więc tam to wygląda nieco inaczej. Jako derby to raczej ogłaszane były mecze "na szczycie" pomiędzy tymi najsilniejszymi zespołami.

Jak oceniasz transfery, które przeprowadziliście w przerwie letniej?

Były całkiem dobre. Sprowadziliśmy zawodników na konkretne pozycje i okazali się wzmocnieniem składu. Jedynie Bena Starostę wypożyczyliśmy w szybkim tempie, w ostatniej chwili. Nawet nie było czasu na zobaczenie go w akcji, bo do Anglii nikt nie leciał.

I sprowadzenie Starosty okazało się strzałem w dziesiątkę.

To prawda. Sam jestem zaskoczony, że tak szybko przyjął się w drużynie. To naprawdę ambitny chłopak, który chce się rozwijać. I jak z nim rozmawiałem, to chciałby dłużej pograć w polskiej lidze.
Dobrym posunięciem było sprowadzenie Marcina Kaczmarka, który na pewno na leży do wyróżniających się zawodników.

Ogólnie transfery z Kielc były udane. Bo nie tylko Kaczmarek, ale i Maciej Kowalczyk też okazał się wzmocnieniem składu.

Za to całkowite rozczarowania to Frane Cacić i Boris Radovanović.

Radovanović to nie do końca rozczarowanie. To zawodnik przyszłościowy. Dlatego podpisaliśmy z nim kontrakt. Cacić z kolei faktycznie rozczarowuje. Spodziewaliśmy się, że będzie motorem napędowym naszej gry ofensywnej, a tak się nie stało. Rozmawiałem z piłkarzami, którzy z nim grali i wszyscy mówią, że Frane to dobry piłkarz.

Nie warto jednak utrzymywać takiego zawodnika, żeby wzmocnić rezerwy czy Młodą Ekstraklasę. Czyli pewnie jeszcze w niego wierzycie?

Tak. Wierzę, że jeszcze Lechia będzie miała z niego pożytek. Cacić mówi, że nie czuje się dobrze fizycznie i może to ma wpływ na jego dyspozycję. Potem jeszcze była kontuzja. Dajmy mu jeszcze czas.

Podobno Leo Beenhakker zainteresował się Starostą?

Bez przesady. Akurat Ben z Polonią nie zagrał najlepszego meczu. Może jednak Beenhakker pamięta Starostę z reprezentacji młodzieżowej i dlatego pozostaje w kręgu zainteresowań selekcjonera.

Do kadry trafiają tacy zawodnicy jak Pazdan albo Polczak. Czy w Lechii są piłkarze, którzy wkrótce mogą otrzymać powołanie od selekcjonera?

Z pewnością tak. Nie będę jednak wymieniał nazwisk, żeby woda sodowa nie uderzyła im do głowy. Jak przyjdą powołania od Beenhakkera to będziemy się cieszyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki