Najgorzej jest w zespołach szkół oraz w podstawówkach.
- Nieco lepiej w gimnazjach, których skontrolowaliśmy setkę, w 10 stwierdzono niewłaściwe warunki do utrzymania higieny osobistej - mówi Anna Obuchowska, zastępca pomorskiego państwowego wojewódzkiego inspektora sanitarnego.
To, że stan szkolnych toalet pozostawia wiele do życzenia, przyznają także rodzice uczniów i zaznaczają, że o ile ciepła woda nie jest już luksusem, to mydło i papierowe ręczniki - tak.
- W szkole, do której chodzi moje dziecko, woda to standard, ale w coś trzeba jeszcze wytrzeć ręce i czymś się umyć - mówi Alina Pęcka z Gdyni.
Właściwe warunki, czyli takie, w których uczniowie mają dostęp do ciepłej wody, ręczników lub suszarek, mydła i papieru toaletowego, a stan techniczny łazienek nikomu nie zagraża, inspektorzy zastali natomiast we wszystkich skontrolowanych szkołach zawodowych, specjalnych i policealnych.
Podobne kontrole pomorski sanepid przeprowadził dwa lata temu. Wówczas wynik był gorszy niż obecnie - złe warunki w toaletach stwierdzono w co szóstej szkole. Niewielka zmiana na lepsze nie jest jednak powodem do zadowolenia, bo zgodnie z zarządzeniem Ministerstwa Edukacji Narodowej do 1 września ubiegłego roku wszystkie szkoły miały definitywnie uporać się z problemem higieny. Od jesieni ubiegłego roku zaczęło bowiem obowiązywać "Rozporządzenie w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach", zgodnie z którym "uczniom i wychowankom należy zapewnić możliwość umycia rąk i twarzy ciepłą wodą z mydłem oraz ich wysuszenia". Resort edukacji taką decyzję wydał po kontrolach 6 tys. szkół w całym kraju, które wykazały, że w co czwartej nie ma ciepłej wody. Z początku przepisy miały zostać wprowadzone we wrześniu 2010 roku, ale część samorządów, które m.in. musiały sfinansować koszty doprowadzenia nowej instalacji, poprosiła o dodatkowy czas na wykonanie zadania. Ale, jak podkreślają dyrektorzy oświatowych placówek, to właśnie brak podłączenia do sieci w wielu miejscach stanowi główny problem.
- Mamy to szczęście, że ani razu nie mieliśmy sytuacji, w której uczniowie nie mieliby dostępu do ciepłej wody - mówi Renata Jelińska, zastępca dyrektora klas 1-3 w Szkole Podstawowej nr 8 w Gdańsku Chełmie. - Nie mamy problemów, bo od samego początku jesteśmy podłączeni do wodociągowej cieci miejskiej, ale są szkoły, które takiego stałego dostępu nie mają - zaznacza.
Uczniowie sami ocenili stan toalet
Uczniowie podstawówek i gimnazjów surowo ocenili swoje szkoły. Trzy czwarte twierdzi, że w ich placówce panuje brud.
Zdecydowana większość uczniów, bo ponad 80 procent, wytyka szkołom właśnie fatalny stan toalet i wyposażenie łazienek, a w zasadzie jego brak. Jedynie 10 proc. uczniów jest odmiennego zdania, a 14 proc. nie jest w stanie tego ocenić. - To są przecież miejsca, w których higiena jest rzeczą świętą, tymczasem okazuje się, że tam, gdzie powinno być czysto i schludnie, gdzie powinniśmy dbać o własną higienę, panuje największy brud w szkolnych murach - mówi Krzysztof Koper, kierownik Działu Usług Specjalistycznych z Zakładów Usługowych "EZT", które przeprowadziły sondaż. - To kolejny alarm dla polskich placówek edukacyjnych - podkreśla. Jedenaście procent uczniów uważa, że brudne są także szkolne korytarze i sale lekcyjne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?