Dwanaście klinik zabiegowych, które mieszczą się dziś w ponadstuletnich budynkach, czeka na przenosiny do nowego budynku - Centrum Medycyny Inwazyjnej. Operacja ma potrwać około miesiąca.
Czytaj także: Które szpitale przejmą pacjentów UCK podczas przeprowadzki?
We wtorek prof. Janusz Moryś, rektor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, oraz dyrektor UCK Ewa Książek-Bator podpisali w tej sprawie umowę z komendantem oliwskiego szpitala kmdr. dr. med. Włodzimierzem Żychlińskim. Zgodnie z najnowszymi ustaleniami, UCK zamknąć ma Kliniczny Oddział Ratunkowy, a tym samym wstrzymać "ostre" przyjęcia od 6 lutego, a więc od najbliższego poniedziałku, a nie od 3 lutego, jak to wcześniej zapowiadano. Oznacza to, że przez najbliższy weekend pacjenci w stanach zagrożenia życia i zdrowia będą jeszcze trafiać na oddział ratunkowy w szpitalu klinicznym przy ul Dębinki, a od 6 lutego - obowiązki te przejmie 7 Szpital Marynarki Wojennej. W zamian, jako swojemu "podwykonawcy", UCK przekaże oliwskiemu szpitalowi ryczałt, który otrzymuje na ten cel z NFZ.
- Choć z pomorskim NFZ mamy od dwóch lat kontrakt tylko na izbę przyjęć, nasz oddział ratunkowy nadal wpisany jest do wojewódzkiego systemu ratownictwa na Pomorzu - zapewnia dr Włodzimierz Żychliński, komendant 7 Szpitala Marynarki Wojennej. - Mamy sprzęt i możliwości, więc wspomożemy UCK.
Czytaj również: Gdańsk: Przeprowadzka w UCK to kłopot dla pacjentów
Do zawarcia umowy z oliwskim szpitalem w tak ekspresowym tempie sprowokowała dyrekcję UCK niespodziewana zmiana stanowiska Urzędu Marszałkowskiego. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, wicemarszałek Hanna Zych-Cisoń "nie wyraziła zgody" na wyłączenie Klinicznego Oddziału Ratunkowego w UCK na okres miesiąca. Jej zdaniem, kliniki zabiegowe powinny uporać się z przeprowadzką w ciągu 14 dni. Negatywna opinia urzędu trafiła wczoraj rano na biurko rektora GUMed. Wcześniej podobną opinię wydał NFZ. Ostateczna decyzja co do przeprowadzki zabiegowych klinik UCK należy jednak do wojewody pomorskiego i ma być ogłoszona dzisiaj. Z tego, co udało się nam ustalić nieoficjalnie - będzie ona pozytywna.
- W przeciwnym razie groziłaby nam tragedia - denerwuje się rektor Janusz Moryś. - Przeprowadzka klinik w tzw. ruchu ciągłym, czyli z zachowaniem normalnej pracy szpitala, to ogromne zagrożenie dla życia wielu chorych! Większa część UCK (600 łóżek) przez cały okres przeprowadzki pracować będzie normalnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?