- Nie wolno mówić, że to szczęście w nieszczęściu, ale nasz pomysł po tragicznym wypadku naszego nurka we wraku "Heweliusza" powinien zostać doceniony - mówi burmistrz Helu Jarosław Pałkowski.
- To właśnie u wybrzeży Helu ma zostać zatopiony całkowicie bezpieczny statek, który będzie najlepszym miejscem dla amatorów nauki nurkowania i podwodnego zwiedzania.
Pod wodę pójdzie kuter łącznikowy "Bryza", niegdyś jednostka pomocnicza MW. Miasto kupiło go za ponad 80 tys. zł od prywatnego właściciela. Spocznie on blisko zatokowej plaży w Helu, na głębokości ok. 20 metrów. Jest zgoda Urzędu Morskiego, który teraz musi jeszcze otrzymać dokumentację związaną z techniką zatopienia.
- Przygotowują ją właśnie specjaliści z zakresu hydrologii - zapewnia Pałkowski. - Robią to, co zwykle, tylko niejako na odwrót, z reguły bowiem wyciągają coś z morskiego dna.
"Bryza" zostanie jeszcze wyczyszczona i pozbawiona wszelkich urządzeń czy kantów mogących zagrażać zwiedzającym ją nurkom. Zdaniem samorządowców, zakończenie wszystkich przygotowań to kwestia najbliższych tygodni.
Atrakcją będzie także samo zatopienie statku, które helanie chcą nagłośnić, aby przyciągnąć turystów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?