Gdynia: MOPS chce pomóc matce

Właśnie ze względu na brak dostatecznych warunków mieszkaniowych dla malutkiego dziecka decyzją sądu rodzinnego odebrano jej chłopczyka w kwietniu ubiegłego roku wprost ze szpitala, pięć dni po urodzeniu. W lipcu ub.r. udało jej się warunkowo dziecko odzyskać. Jednak musiała udowodnić, że jest w stanie dobrze się nim zająć i zapewnić warunki do mieszkania. Przez ostatnie dziewięć miesięcy nie udało jej się dopełnić przekształcenia lokalu.

Czytaj także: Stowarzyszenie Ojcowie.pl chce, aby sąd zabrał panie Edycie dziecko

- To nie jest takie proste, jak mogłoby się komuś wydawać. Byłam nawet u wiceprezydenta miasta i nic się nie udało załatwić. A przecież wystarczyłaby odrobina dobrej woli, to tylko formalność - mówi pani Edyta.

Urzędnicy jednak twierdzą, że to nie jest jedynie formalność, bo aby dokonać przekształcenia, potrzebna jest niewielka, ale jednak przebudowa. Cezary Horewicz, rzecznik prasowy gdyńskiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, twierdzi jednak, że nie jest to problem nie do pokonania, i deklaruje wsparcie.

Więcej o sprawie: Gdynia: Matka chciała pomocy, a odebrano jej dziecko

- My już od dłuższego czasu przekonujemy panią Edytę, że możemy pomóc jej i w tej kwestii. Przygotowaliśmy dla niej dokument, na podstawie którego sfinansujemy niezbędną korektę ścianek działowych. Pani Edyta jedynie później będzie zobowiązana przedstawić nam rozliczenie z otrzymanej pomocy - tłumaczy Cezary Horewicz. - Zależy nam, by dziecko zostało z matką, to poza pewnymi skrajnymi przypadkami zawsze lepiej niż umieszczenie go w ośrodku czy rodzinie zastępczej. Dlatego liczymy, że pani Edyta przyjmie naszą pomoc. Gdy lokal zostanie przekształcony, otworzą się kolejne możliwości pomocy - będzie mogła otrzymać dodatek mieszkaniowy. Nie wspominając już o tym, że czeka na nią też cały pakiet wsparcia w ramach projektu "Rodzina bliżej siebie", a w tym m.in. pomoc asystenta rodzinnego.