Porażka z Odrą była o tyle niespodziewana, że rywale z Wodzisławia wystąpili w mocno rezerwowym składzie, a gospodarze dopiero po przerwie nawiązali z nimi równorzędną grę. Szkoda więc, że gdynianie odpadli z Remes Pucharu Polski - bo poprzez te rozgrywki jest najkrótsza droga do europejskich pucharów, ale na rozpamiętywanie tej przegranej podopieczni trenera Czesława Michniewicza nie mieli za dużo czasu.
Wczoraj po południu odbyli trening w Gdyni, zjedli posiłek i pociągiem udali się do Krakowa. Dzisiaj mogliby już zwiedzać Wawel, gdyby... to była wyprawa turystyczna. Ale nie jest, więc Ława, Zakrzewski, Karwan i spółka będą trenowali i odpoczywali przed spotkaniem z mistrzami Polski.
O tym, że grać z Wisłą w Krakowie nie jest łatwo, nie trzeba nikogo przekonywać. Jednak piłkarze Lecha Poznań pokazali kilkanaście dni temu, że z Wisłą na jej boisku można wygrać i to przekonująco, bo 4:1. Zatem skoro mógł Lech, z którym Arka zresztą wygrała, to dlaczego podobnej sztuki nie mogą dokonać żółto-niebiescy? Tym bardziej że krakowscy piłkarze mają prawo czuć się zmęczeni, bo ostatnio częściej podróżują i grają niż trenują.
Do domów wrócili dopiero wczoraj po rozjazdach na trasie Kraków - Londyn - Białystok - Gdańsk - Kraków. Do tego piłkarze Macieja Skorży bardziej chyba skupiają się na czekającym ich rewanżowym meczu Pucharu UEFA z Totten- hamem, niż nad ligową potyczką z Arką. Te wszystkie okoliczności nasi piłkarze mogą wykorzystać i wówczas w Krakowie może dojść do przyjemnej dla fanów gdyńskiej drużyny niespodzianki.
Kiedy trenera Arki Czesława Michniewicza poprosiłem, aby dokończył zdanie: Mógł wygrać w Krakowie Lech może i..., to błysnął refleksem, odpowiadając: Mógł wygrać w Krakowie Lech, ale przegrała Barcelona.
- Wisła może być zmęczona, ale na pewno nie zapomni, jak się gra w piłkę. Mecz z Tottenhamem mają krakowianie dopiero w czwartek, a więc aż pięć dni po naszym spotkaniu. Trudno więc przypuszczać, aby się oszczędzali. Raczej sobotnie spotkanie potraktują jako generalny sprawdzian przed pucharową potyczką.
A nasze szanse? Będziemy je mieli, jeżeli zagramy dobrą piłkę. Na poziomie, jakiego nie udało nam się osiągnąć w przegranym meczu z Legią w Warszawie, a lepszym od tego, jaki pozwolił nam na zwycięstwo z Lechem. Mówiąc najkrócej, musimy być w Krakowie agresywni, odważni, ale jednocześnie rozważni - powiedział trener Michniewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?