Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

WRON-a oskubana

Barbara Szczepuła, publicystka "Polski Dziennika Bałtyckiego"
Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
Każdy ma swoje zmartwienia. Jarosław Kaczyński martwi się, że Ludwik Dorn płaci za małe alimenty, a ja płaczę nad ciężkim losem generałów z WRON. Co ta Platforma wyrabia?

Odbierać przywileje emerytalne Jaruzelowi, naszemu bohaterowi narodowemu, człowiekowi, który powstrzymał agresję Armii Czerwonej na nasz kraj w 1981 roku i stał się wzorem patriotyzmu? Czy on całym swoim życiem nie zasłużył na te głupie kilka tysięcy miesięcznie? Najpierw harował jak wół w Informacji Wojskowej.

W 1968 prowadził polskie wojsko na Czechosłowację, której zachciało się wolności. Jako minister obrony narodowej w roku 1970 wydawał rozkazy wojsku masakrującemu robotników Wybrzeża. Gdy wprowadzał stan wojenny w roku 1981, był już władcą absolutnym, bogiem i carem! Na szczęście PO nie będzie mogła całkiem skrzywdzić biednego starca, bo zostanie mu na otarcie łez emerytura prezydencka.

Ale zasłużony człowiek honoru, generał Kiszczak, będzie się musiał ograniczać. To nieludzkie - wiadomo przecież, że są równi i równiejsi. Czy można porównać generała K. ze Stefanem Korejwo, działaczem Solidarności z Lęborka (członkiem PiS), któremu musi wystarczyć 430 zł miesięcznie? Żadną miarą. Żołądek solidarucha nie jest równy żołądkowi generała! Ani nawet żołądkowi posła PiS.

Dlatego parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości walczą jak lwy nie o jakichś kombatantów z prowincji, ale o swoje 300 złotych, które wredny marszałek Sejmu chce im zabrać. Prawo prawem, sprawiedliwość sprawiedliwością, ale od naszych pieniędzy wara!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki